Informacje

Członek zarządu NBP Paweł Szałamacha / autor: materiały prasowe NBP
Członek zarządu NBP Paweł Szałamacha / autor: materiały prasowe NBP

WYWIAD

Paweł Szałamacha: Presja inflacyjna nie ustępuje

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 marca 2025, 14:32

  • Powiększ tekst

Przyspieszający wzrost gospodarczy, niskie bezrobocie i wysoka dynamika płac oraz zapisane w prawie podwyżki cen administrowanych wpływają na utrzymanie się presji inflacyjnej – powiedział PAP członek zarządu NBP Paweł Szałamacha. Jego zdaniem wysoka inflacja wynika z czynników regulacyjno-fiskalnych.

Wysoka inflacja jest głównie efektem czynników regulacyjno-fiskalnych, w tym podwyżek administrowanych cen energii oraz wzrostu stawki podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze. Jednocześnie podwyższona pozostaje także inflacja bazowa, w tym dynamika cen usług przekracza 6 proc.” – wskazał w rozmowie z PAP członek zarządu Narodowego Banku Polskiego Paweł Szałamacha.

Podwyższona presja inflacyjna

Jak dodał, także tegoroczne podwyżki cen energii odbiją się na inflacji. Zauważył, że jest ona obecnie blisko dwukrotnie wyższa od celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc. W lutym inflacja zaś wyniosła 4,9 proc. r/r.

Na inflację w bieżącym roku będą wpływały również kolejne podwyżki administrowanych cen energii elektrycznej ze względu na planowane przywrócenie opłaty mocowej oraz wygaśnięcie mechanizmu maksymalnej ceny prądu. W efekcie według marcowej projekcji, przy założeniu braku zmian taryf, inflacja na koniec bieżącego roku ma być podobna jak pod koniec ubiegłego roku i nadal wyraźnie wyższa od celu. Średnioroczna inflacja w 2025 r. ma być nawet wyższa niż w 2024 r. Jednocześnie inflacja bazowa w najbliższych kwartałach prawdopodobnie będzie nadal podwyższona” – powiedział Szałamacha.

Podkreślił, że przy konstrukcji marcowej projekcji NBP wziął pod uwagę aktualny stan prawny, a według obecnych przepisów należy oczekiwać przywrócenia opłaty mocowej oraz odmrożenia cen prądu dla gospodarstw domowych.

W projekcji założono, że pobieranie opłaty mocowej od gospodarstw domowych zostanie przywrócone w lipcu br., co spowoduje wzrost przeciętnego rachunku za prąd o 8,5 proc. Jednocześnie przyjęto, że z końcem września br. wygaśnie mechanizm ceny maksymalnej i w efekcie cena energii elektrycznej jako towaru dla większości gospodarstw domowych wzrośnie – zgodnie z obowiązującymi obecnie taryfami – z 500 zł/MWh do 623 zł/MWh, a to przełoży się na wzrost przeciętnego rachunku za prąd o 13,4 proc. Gdy tylko poznamy decyzje regulacyjne, w tym URE lub parlamentu dotyczące przyszłych cen energii, wówczas uwzględnimy je w projekcji” – stwierdził członek zarządu NBP.

Dodał, że podwyższona presja inflacyjna wynika także z trzech głównych czynników, czyli wysokiej dynamiki płac, luźnej polityki fiskalnej i przyspieszającego wzrostu gospodarczego. W jego opinii nie ma pewności, jak te czynniki będą kształtować się w przyszłości.

Nie wiadomo, czy i w jakiej skali będzie się obniżała dynamika płac, skoro bezrobocie jest rekordowo niskie, a wzrost gospodarczy przyspiesza. Jednocześnie występuje niepewność co do sytuacji geopolitycznej, która może wpływać m.in. na ceny surowców. Trudno też przewidzieć, jakie będą efekty inflacyjne trwających wojen handlowych. Nie jest też znany kształt polityki fiskalnej w przyszłym roku i na razie nie ma sygnałów zacieśnienia” – powiedział Szałamacha.

Przypomniał, że wzrost wynagrodzeń w ub.r. był najszybszy od początku XXI wieku, zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym. Wpłynęły na to – poza niskim bezrobociem - silne podwyżki płac w sektorze publicznym oraz znaczny wzrost płacy minimalnej.

W IV kw. 2024 r. dynamika płac w gospodarce narodowej wyniosła 12,4 proc. Wprawdzie w styczniu i lutym w samym sektorze przedsiębiorstw dynamika płac obniżyła się (do 9,2 proc. w styczniu i 7,9 proc. w lutym br.), jednak wynikało to w części ze statystycznych efektów bazy. Taka dynamika płac – mimo sygnałów jej stopniowego obniżania – nie jest wciąż spójna z niską inflacją” – powiedział rozmówca PAP.

Polityka fiskalna pozostaje luźna

Zauważył, że polityka fiskalna była luźna w 2024 r. i jest taka 2025 r. Wskazał, że deficyt budżetowy w 2024 r. w relacji do PKB wyniósł 5,8 proc., czyli – jak podkreślił – „był najwyższy od początku lat 90.”. Przypomniał także, że zarówno wg szacunków rządu, jak i Komisji Europejskiej, deficyt sektora finansów publicznych w 2025 r. nie spadnie poniżej 5,5 proc. PKB i będzie należeć do najwyższych w Unii Europejskiej.

W tej chwili nie znamy kształtu polityki fiskalnej w latach 2026-2027. Rząd deklaruje obniżenie deficytu, ale na razie nie jest to poparte konkretnymi zmianami legislacyjnymi i zapisami w ustawie budżetowej. Plany rządu mogą się zmienić, dotychczas, tj. od grudnia 2023 r. poluźniano politykę budżetową, tworząc nowe typy świadczeń (tzw. wydatki sztywne)” – powiedział Szałamacha.

O tym czy i jakie będzie zacieśnienie fiskalne w 2026 r. przekonamy się jesienią, kiedy rząd przedstawi projekt ustawy budżetowej. Gdy już to nastąpi, projekt ten zostanie jak zwykle uwzględniony w projekcji listopadowej” – dodał.

Nadal panuje wysoka niepewność co do cen energii i paliw

Podkreślił, że w Polsce trwa ożywienie gospodarcze i przyspiesza wzrost popytu. „Wzrost PKB w ubiegłym roku przyspieszył do 2,9 proc., z 0,1 proc. w 2023 r. Dynamika popytu krajowego w 2024 r. wyniosła 4,1 proc. Przyspiesza także wzrost popytu konsumpcyjnego. W IV kw. 2024 r. konsumpcja gospodarstw domowych wzrosła o 3,5 proc. r/r. Według marcowej projekcji w bieżącym roku wzrost PKB ma przyspieszyć do 3,7 proc. Popyt krajowy w bieżącym roku ma wzrosnąć o 5,5 proc., czyli zdecydowanie silniej od wieloletniej średniej. Dostępne prognozy wskazują, że Polska będzie w tym roku wśród liderów wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej” – ocenił Szałamacha.

Jednocześnie dodał, że nadal panuje wysoka niepewność co do cen energii i paliw w kolejnych latach. Przede wszystkim chodzi o planowane na 2027 r. nałożenie opłaty w ramach systemu ETS2 na emisję dwutlenku węgla związaną z ogrzewaniem budynków oraz transportem drogowym. Przypomniał, że większość państw członkowskich – w tym Polska - nie dokonały jeszcze transpozycji przepisów wprowadzających ETS2 do prawa krajowego.

Utrzymuje się więc znaczna niepewność dotycząca funkcjonowania systemu ETS2, w tym kształtowania się cen uprawień w tym systemie oraz skali przełożenia wynikających z ich nabycia kosztów na ceny produktów konsumpcyjnych. Przy założeniu pełnego przełożenia każde dodatkowe 10 zł/tCO2 opłaty w ramach ETS2 zwiększyłoby inflację CPI o niecałe 0,1 pkt proc. Gdyby koszt emisji w ramach ETS2 osiągnął maksymalny pułap, to podbiłoby to inflację o około 2 punkty procentowe w porównaniu do centralnego scenariusza projekcji na 2027 r.” – powiedział członek zarządu NBP.

Przypomniał, że według projekcji, która nie uwzględnia ETS2, inflacja w 2027 r. miałaby znaleźć się w celu NBP. Dodał, że są także inne czynniki niepewności.

Nie wiadomo jaka będzie koniunktura za granicą w kolejnych latach. W szczególności plany zwiększenia wydatków publicznych w Niemczech powinny stymulować wzrost gospodarczy u naszego głównego partnera handlowego, co byłoby korzystne dla polskiego PKB, ale też podtrzymałoby inflację” – powiedział Szałamacha.

Projekcja inflacji i PKB, przygotowywana przez NBP, to rodzaj prognozy, która jest przygotowywana przy założeniu, że stopy procentowe banku centralnego pozostaną niezmienione w całym okresie, którego ona dotyczy. NBP przygotowuje trzy projekcje w roku – w marcu, lipcu i w listopadzie. Zgodnie z centralną ścieżką najnowszej projekcji z marca br., inflacja w 2025 r. wyniesie 4,9 proc., w 2026 r. – 3,4 proc., a w 2027 r. – 2,5 proc.

Marek Siudaj (PAP), sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Rząd dorzuci 21 tys. zł do pompy ciepła. Trzeba się pośpieszyć

[Komu pomaga, a komu szkodzi strefa euro?]https://wgospodarce.pl/informacje/149331-komu-pomaga-a-komu-szkodzi-strefa-euro)

Zmiana czasu zostanie z nami na dłużej?

»»Coraz więcej ludzi bez pracy! Rządzi Tusk i gospodarka znów dostaje zadyszki – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych