
Francuzi przegrali atom w Czechach, chcą wygrać w Polsce
Pomimo protestu i skarg do Komisji Europejskiej, jakie składał francuski koncern EDF, rząd Czech obronił umowę z koreańskim partnerem na budowę reaktorów. Było to możliwe, bo sędziowie uznali, że najważniejszy jest „interes publiczny”.
Choć koncern KHNP wygrał przetarg na budowę dwóch reaktorów w czeskiej elektrowni Dukovany o wartości 18 mld euro latem ubiegłego roku, to dopiero wczoraj doszło do podpisania kontraktu. Wszystko z powodu odwołań kontroferentów - najpierw Westinghouse i francuski EDF wystąpiły do Urzędu Ochrony Konkurencji, a gdy to nie przyniosło odpowiednich rezultatów, batalię o zablokowanie kontraktu prowadziła już tylko francuska firma. Odwołała się m.in. do Komisji Europejskiej z sugestią, że należy sprawdzić, czy KHNP nie korzysta z publicznych (państwowych) dotacji w swoim kraju, a także do czeskiego sądu.
Koreańczycy mają otwartą drogę na rynki Europy
Działania EDF okazały się na tyle skuteczne, że na początku maja trzeba było odwołać uroczystość podpisania w Pradze czesko-koreańskiego kontraktu z powodu nakazu wydanego przez sąd okręgowy w Brnie. (Oficjalną wizytę w Czechach odwołać musiał w związku z tym premier Korei.)
Dopiero ostatnia decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego okazała się kluczowa i przesądziła losy kontraktu. Sędziowie uznali bowiem, że „znacznie ważniejszy jest interes publiczny w tym, by umowa została zawarta w terminie i by rozpoczęła się jej realizacja”.
O tym, że kontrakt została podpisany, czeski premier poinformował wczoraj na Facebooku, wskazując, iż to „jeden z największych projektów w historii nowożytnej kraju” i „ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i samowystarczalność – dla dzisiejszych i przyszłych pokoleń”.
Jak zapewnił, czeskie firmy wykonają około 60 proc. prac budowlanych, z czego na połowę już mają umowy. I okazuje się, że energia z reaktorów w Dukovanach będzie wyjątkowo tania – „poniżej 90 euro za megawatogodzinę”.
Dla KHNP kontrakt w Czechach to otwarcie drogi na europejski rynek, gdzie co najmniej kilka krajów planuje budowę reaktorów.
»» O atomowym kontrakcie Koreańczyków w Czechach czytaj tutaj:
Czeski film z koreańskimi reaktorami
W Polsce przewagę zyskali Francuzi
Koreańczycy byli także zainteresowani inwestycją w Polsce i nawet trzy lata temu zawarli wstępnie porozumienie z Polską Grupą Energetyczną i jej partnerem ZE PAK w sprawie budowy elektrowni jądrowej w rejonie Pątnowa. I choć Ministerstwo Klimatu i Środowiska potwierdziło zasadność tej inwestycji z punktu widzenia interesu publicznego, wydając tzw. decyzję zasadniczą, to po zmianie rządu i nowy zarząd PGE nie kontynuowała współpracy. Donald Tusk miesiąc temu podpisał jednak strategiczne porozumienie polsko-francuskie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, obejmujące także współpracę w zakresie polityki klimatycznej i energii, co może być sygnałem, że teraz to EDF ma szanse na kontrakt w naszym kraju i budowę drugiej elektrowni jądrowej. Tym bardziej, że od wielu lat zgłasza zainteresowanie i przekonuje, że ma bardzo dobra ofertę dla Polski.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Osiem bezpańskich kontenerów z bronią. Kto je zgubił?
80 proc. Polaków oszczędza na zakupach
»»Prezydent Elekt Już Pracuje! – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.