Marynarze kończą strajk
Greccy marynarze zakończyli trwający od siedmiu dni strajk, który wstrzymał ruch promów między greckimi wyspami. We wtorek rząd w Atenach zobowiązał załogi promów do podjęcia pracy, gdyż na niektórych wyspach zaczynało brakować lekarstw i żywności.
Jak pisze agencja AFP dziś rano w porcie w Pireusie policja rozpędziła protestujących, którzy blokowali dostęp do statków pasażerskich i transportowych. "Promy kursują już normalnie" - oświadczył w rozmowie z agencją dpa przedstawiciel straży przybrzeżnej w Pireusie.
Sytuacja z zaopatrzeniem stawała się ostatnio krytyczna zwłaszcza na tych wyspach na Morzu Egejskim i Morzu Jońskim, które nie mają lotnisk, więc są zdane na dostawy niezbędnych artykułów drogą morską.
Powodem strajku marynarzy były złe warunki pracy, cięcia płacowe, a także zaległości w wypłacaniu przez armatorów wynagrodzeń.
Jak podkreśla agencja dpa rząd Grecji po raz drugi od początku roku sięgnął po nadzwyczajne środki, by zmusić strajkujących do pracy. Przed dwoma tygodniami w podobny sposób zakończono akcję protestacyjną pracowników ateńskiego metra.
Grecja zmaga się z kryzysem finansów publicznych od 2009 roku. Kraj utrzymuje płynność finansową tylko dzięki miliardom euro międzynarodowej pomocy. W zamian za tę pomoc greckie władze musiały wprowadzić reformy i programy oszczędnościowe, które spowodowały obniżenie pensji i emerytur przy bezrobociu, które przekroczyło już 26 proc.
(PAP)
keb/ ap/