Analityk Standard & Poor’s grozi Polsce? "Istnieje możliwość obniżenia ratingu"
Feliks Winnekens - analityk Standard & Poor’s Ratings Services, odpowiedzialny w tej agencji ratingowej za oceny przyznawane Polsce - w wywiadzie, który udzielił magazynowi "Forbes" zdaje się grozić Polsce. Zapowiada, iż rating naszego kraju znowu może zostać obniżony. Pytanie tylko - czy groźby mają sens? I czy jest się czego obawiać?
CZYTAJ TEŻ: Wymuszenia i haracze Standard&Poor’s.
Winnekens wskazuje w wywiadzie na czynniki, które zadecydowały o obniżeniu ratingu - choćby działaniom wokół TK. Rzecz w tym, że sytuacja w TK nie ma wpływu na wypłacalność i atrakcyjność inwestycyjną Polski.
Ocena instytucjonalna opisuje tworzenie polityki rządu, analizując jak instytucje państwa mogą wpływać na fundamenty jego wiarygodności kredytowej, również poprzez zapewnianie trwałości finansów publicznych, promowanie zrównoważonego wzrostu gospodarczego oraz reakcję na wstrząsy ekonomiczne lub polityczne. Patrząc na historię niewypłacalności państw, 8 na 10 przypadków niewypłacalności miało miejsce nie dlatego, że rząd nie był w stanie już spłacać długu, ale dlatego że postanowił tego nie robić.
Winnekens stwierdza także, iż rating Polski może zostać jeszcze mocniej obniżony.
Negatywna perspektywa ratingu Polski odzwierciedla nasze obawy co do dalszego osłabienia niezależności, wiarygodności oraz efektywności kluczowych instytucji, w szczególności Narodowego Banku Polskiego. Ponadto istnieje możliwość obniżenia ratingu, jeśli stan finansów publicznych uległby pogorszeniu poniżej naszego bieżącego scenariusza bazowego.
Pytanie - czy jest sens obawiać się słów przedstawiciela agencji ratingowych?
Forbes/ as/