Informacje

Panama Papers, czyli piekło rajów podatkowych

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 30 kwietnia 2016, 11:15

  • Powiększ tekst

Optymalizacja podatkowa to jedynie przedsmak tego, jakie możliwości oferują sekretne jurysdykcje. Pranie pieniędzy czy przyzwolenie na transfer łapówek – oto, co tygrysy lubią najbardziej

Raj podatkowy zazwyczaj kojarzy się z miejscem do ulokowania części majątku w celu uniknięcia opodatkowania. Jednak jakkolwiek nagannym etycznie zachowaniem są oszustwa podatkowe, są one stokroć mniej niebezpieczne niż pranie pieniędzy.

Pojęcie „raj podatkowy” często przywodzi na myśl tropikalne wyspy pokryte palmami, których rządy kierują się zasadą przyjmowania wszystkich depozytów bez zadawania zbędnych pytań o ich pochodzenie oraz charakteryzuje je wyraźna niechęć do współpracy z organami podatkowymi z innych państw – mówią eksperci organizacji Global Financial Integrity.

Jednak te klasyczne raje podatkowe obecnie stały się siedzibą ogromnej liczby firm. Nadal jest szeroki wybór miejsc na świecie, gdzie można zachomikować swoje środki bez nadzoru ze strony organów podatkowych. Innymi słowy, raj podatkowy nie jest rajem tylko z powodu niskich stawek podatkowych.

To, co z jurysdykcji czyni prawdziwy raj, to brak transparentności finansowej. Dlatego naszym zdaniem bardziej precyzyjnym określeniem jest „tajemna jurysdykcja” i w związku z tym takie miejsca borykają się z problemami znacznie poważniejszymi niż tylko unikanie opodatkowania – dodają.

Więcej o rajach podatkowych i aferze Panama Papers czytaj tutaj:

Piekło rajów podatkowych

Panamska bomba z opóźnionym zapłonem

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych