Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Little Nightmares - oniryczna sztuka grania

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 5 maja 2017, 15:32

    Aktualizacja: 5 maja 2017, 15:33

  • 0
  • Powiększ tekst

Odziana w żółty płaszczyk dziewczynka ucieka przed monstrami w świecie wyraźnie inspirowanym kinową twórczością Tima Burtona. Oto najnowsza gra maleńkiego studia Tarsier Studios, która udowadnia, że gry mogą być dziełami sztuki.

"Little Nightmares" nie przypomina gry lecz raczej jakiś śmiały film animowany na pograniczu horroru i fantazji, i wyreżyserowany przez kogoś z prawdziwie intrygującą wyobraźnią. Opowieść (czy można tak ją określić?) opowiada o małej dziewczynce uwięzionej w przerażającej rzeczywistości rodem z sennego koszmaru. Gracz prowadzi owo dziecko i pomaga jej pokonać przeciwności, głównie ukrywając się przed dziwacznymi monstrami.

Tytuł przypomina skrzyżowanie obrazu Burtona z tytułami takimi jak "Inside" czy dawniejszy hit "Limbo" i nie chodzi tylko o projekty postaci czy lokacji lecz całą, mówiąc najogólniej, estetykę. Już tutaj dochodzimy do zasadniczej kwestii, którą należy poruszyć przy analizowaniu "Małych Koszmarów" - ta gra to coś więcej niż rozrywka, lecz raczej artystyczny projekt. Inspiracje zakręconą wyobraźnią takich twórców jak choćby Tim Burton widać na każdym kroku. Gra jest krótka (bardzo krótka, można ją ukończyć w zaledwie kilka godzin co dla jednych jest zaletą, dla innych wadą - w zależności od punktu widzenia) ale bez wątpienia pozostawia w sercu odbiorcy ślad, pokazuje, że gry mogą być czymś więcej niż tytułami rozrywkowymi czy wielkimi hitami z segmentu AAA, które generują milionowe zyski dla akcjonariuszy wielkich koncernów. Co więcej - graficznie "Koszmarki" prezentują się naprawdę (czy można zastosować takie określenie?) przepięknie. Ze względu na krótką długość gry, skupioną narrację widać też, iż każdy detal został naprawdę dopracowany. Ciężko plastycznej czy muzycznej stronie gry przypisać jakieś wady czy błędy - mały rozmiar produkcji sprawił, iż jest ona bardziej dopracowana pod względem audiowizualnym niż wielkie produkcje z segmentu AAA.

Również gameplayowo tytuł prezentuje się lepiej niż dobrze. Zadaniem gracza jest sterowanie odzianą w żółty płaszcz dziewczynką i unikanie dziwacznych, czasem strasznych czasem zabawnych monstrów w coraz bardziej onirycznych okolicach. Rozgrywka opiera się na chowaniu, skradaniu i rozwiązywaniu prostych zagadek, obecne są też elementy platformowe, choć w porównaniu z, np. "Limbo" nie są to jakieś elementy dominujące. Oferuje sporo satysfakcji i jednocześnie wyzwanie na tyle duże by trzymać w napięciu i jednocześnie nie budzić frustracji przy co trudniejszych fragmentów.

Jednak jak wspominałem na samym początku - "Małe Koszmarki" to przede wszystkim projekt artystyczny, prezentujący kunszt grafików i twórców muzyki, pozwalający na krótką chwilę przenieść się do świata ni to z koszmarnego snu, ni to z wyobraźni szaleńca, ni to z głowy małego, bojącego się ciemności dziecka. Właśnie o tym chyba traktuje tytuł - małej dziewczynce tkwiącej w lęku przed niezrozumiałym światem dorosłych. Niby niezbyt skomplikowany przekaz - ale podany z jakże okrutnym pięknem.

Little Nightmares

producent: Tarsier Studios

wydawca: Bandai Namco Entertainment

wydawca PL: Cenega

Wymagania sprzętowe

Minimalne:

Intel Core i3 3.0 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 1 GB GeForce GTX 460 lub lepsza, 10 GB HDD, Windows 7 64-bit

Rekomendowane:

Intel Core i7 3.6 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 lub lepsza, 10 GB HDD, Windows 7 64-bit

tytuł

Powiązane tematy

Komentarze