Uber kontra taksówkarze - kto wygra i dlaczego?
Blokady zorganizowanie przez korporacje taksówkarskie sparaliżowały ostatnio wiele polskich miast – z Warszawą na czele. Są to protesty przeciwko konkurencji Ubera.
Nie wnikając w rozstrzyganie tego sporu, na sprawę można spojrzeć jako na walkę ze strony tradycyjnych struktur gospodarczych – takimi są korporacje taksówkowe – oraz światowej firmy, która posługuje się nowoczesnymi środkami komunikacji, rozliczeń oraz marketingu w stosunku do klienta. Nie ma żadnych wątpliwości, że Uber wygra ten wyścig. W wielu krajach zostały wprowadzone duże ograniczenia względem Ubera – niektóre państwa nawet zakazały działalności. Historia zna wiele przypadków takich jak niszczenie maszyn parowych, które zastępowały rękodzielników w fabrykach oraz zastąpienie tradycyjnego listu e-mailem. Widać, że postęp wchodzi bardzo szybko do naszego życia – często bardzo brutalnie, pozostawiając ludzi bez pracy co jest nieuniknione.
– W tego typu pojedynkach zwycięża zawsze nowa technologia ze względu na wygodę dla ludzi – powiedział Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej – Ponadto nowa technologia wiąże się z tańszymi, szybszymi usługami, za które możemy zapłacić w sieci. Dzięki nowej technologii koszty w przewozach międzymiastowych zostały zredukowane kilkukrotnie. Aplikacja BlaBlaCar oferuje możliwość dołączenia się do podróżującego kierowcy i przejechania z miasta do miasta za 30-40 zł. Te argumenty zadecydują o wygranej nowej technologii, bo klient wybierze wygodniejsze i tańsze rozwiązanie. Taka jest logika rozwoju gospodarczego świata – podsumował Arendarski.
eNewsroom.pl/ as/