Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Rzym cofa się w rozwoju o tysiące lat

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 sierpnia 2017, 08:07

    Aktualizacja: 29 sierpnia 2017, 08:09

  • Powiększ tekst

Z powodu utrzymującej się suszy w Rzymie od początku września w nocy obniżone będzie ciśnienie dostarczanej wody - zapowiedziały stołeczne wodociągi. Jak podkreślają media, oznacza to, że mieszkańcy wyższych pięter mogą mieć w kranach tylko strużkę wody. To pierwszy raz od wieków kiedy Rzym cierpi na tego rodzaju problemy - nawet w okresie Cesarstwa Rzymskiego przerwy w dostawach wody nie następowały. Złośliwcy komentują więc, iż włoska metropolia cofa się w rozwoju - o tysiące lat.

Ograniczenie to - wyjaśniono - jest rezultatem rekordowo niskich opadów w Wiecznym Mieście. Od początku roku było tylko 26 deszczowych dni, podczas gdy w tym samym okresie w 2016 r. było ich 88.

Spadło o 70 procent mniej deszczu niż wynosi średnia trzech ostatnich lat.

W związku z poważnym kryzysem hydrologicznym pod koniec lipca rozważano możliwość racjonowania wody i jej wyłączania na 8 godzin dziennie. Ostatecznie znaleziono jednak kompromisowe, mniej dotkliwe dla rzymian rozwiązanie. W ostatniej chwili, po interwencji władz regionalnych, udało się uniknąć tego kroku.

Od tamtego czasu sytuacja jednak nie uległa poprawie i dlatego konieczne okazuje się obniżenie ciśnienia w rurach i to mimo że dzięki pilnym pracom udało się naprawić dużą część wodociągów, redukując w ten sposób marnowanie wody.

Jak uzasadnia dyrekcja zakładów, wraz z masowym powrotem z wakacji do miasta wzrośnie zużycie wody, a zatem kryzys jeszcze się pogłębi. Mieszkańców najwyższych pięter poinformowano, że w porze nocnej muszą liczyć się nawet z całkowitym brakiem wody lub z jej bardzo niewielką ilością.

Obniżenie ciśnienia wody dotyczyć ma niemal całego Rzymu i większości osiedli mieszkaniowych, a także pobliskiej gminy Fiumicino i kilku nadmorskich miejscowości.

Wyjaśnień dotyczących wprowadzenia tego nadzwyczajnego planu kryzysowego zażądała włoska minister zdrowia Beatrice Lorenzin. Chce ona wiedzieć, jaki wpływ decyzja ta będzie mieć na funkcjonowanie placówek służby zdrowia i opieki społecznej oraz lokali gastronomicznych.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych