Członek RPP: PPK nie przyniesie realnych korzyści
Pracownicze plany kapitałowe (PPK) to próba pobudzenia rynku kapitałowego na siłę, która nie przełoży się zasadniczo na wzrost gospodarczy, uważa członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Kamil Zubelewicz. Według niego, także oszczędności w Polsce nie zaczną wyraźnie się zwiększać - dopóki poziom realnych dochodów ludności zasadniczo nie wzrośnie
PPK to jest pobudzane rynku kapitałowego na siłę. Wszelkie takie rozwiązania nie przyniosą istotnych realnych korzyści dla obywateli - powiedział Zubelewicz w rozmowie z ISBnews. - Programy pracownicze nie odbudują zaufania obywateli wobec państwa, straconego w wyniku zmian dokonanych w OFE. Po pierwsze dlatego, że pracownicy będą do PPK co dwa lata przymusowo zapisywani, nawet jeśli się wypiszą; po drugie dlatego, że wpłyną na podwyższenie obciążeń pracy i stopnia faktycznego fiskalizmu. Pracodawcy to sobie zrekompensują, odraczając podwyżki wynagrodzeń. Po trzecie, PPK przekierują środki na rynek kapitałowy, którego kondycja z natury jest zmienna. Po czwarte, przymusowe wpłaty na rzecz instytucji wynagradzanych niezależnie od ich efektywności budzą wątpliwości - dodał.
Członek RPP spodziewa się, że dobra sytuacja gospodarcza w połączeniu z programem 500+ może nieznacznie zwiększyć poziom oszczędności Polaków, ale raczej w programach indywidualnych, a nie poprzez PPK.
Część osób zaczęła oszczędzać środki otrzymane z programu Rodzina 500+. Jednak nadal oszczędności Polaków są nieduże i niestety nie możemy się tu spodziewać szybko jakiegoś przełomu. W naszym kraju skłonność do oszczędzania jest bardzo niska, a Polacy zaczynają chętniej oszczędzać dopiero, jeżeli rosną ich dochody. To jest kwestia kulturowa, bardzo niepokojąca. Ponadto niskie stopy procentowe nie zachęcają niestety do oszczędzania. Polska wybrała niestety model rozwoju oparty o kredyt i o konsumpcję - podsumował Zubelewicz.
W swojej opinii na temat projektu ustawy o PPK, Narodowy Bank Polski (NBP) napisał ostatnio, że system PPK może nie przełożyć się na przyspieszenie wzrostu gospodarczego, w szczególności jeśli uwzględni się, że na rynek pracy i funkcjonowanie przedsiębiorstw negatywnie wpłynie zwiększenie klina płacowego oraz daleko idące obciążenia administracyjne związane z prowadzeniem PPK.
Projekt ustawy o PPK zakłada, że nowe rozwiązania będą wprowadzane etapami. Kolejność tworzenia PPK będzie uzależniona od wielkości lub typu pracodawcy. Najwcześniej, bo z początkiem 2019 r., do PPK mają przystąpić najwięksi pracodawcy, zatrudniający powyżej 250 pracowników. Najpóźniej, bo w połowie 2020 r., małe firmy oraz jednostki sektora finansów publicznych.
Instytucjami obsługującymi PPK będą towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Obowiązywać będzie limit 15 proc. udziału w rynku PPK, do którego TFI będą mogły pobierać 0,6 proc. opłaty od aktywów.
ISBnews, mw