Informacje

autor:  	PAP/Jacek Turczyk
autor: PAP/Jacek Turczyk

Tchórzewski już nie nadzoruje Lotosu i Orlenu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 czerwca 2018, 16:41

    Aktualizacja: 5 czerwca 2018, 18:59

  • Powiększ tekst

Przyczyną odebrania pełnomocnictwa, według nieoficjalnych informacji, był spór pomiędzy premierem, a ministrem m.in. o to, jak ma wyglądać trwający proces łączenia tych dwóch spółek. Drugą przyczyną była chęć zapewnienia strategicznego nadzoru nad firmami, które przygotowują się do fuzji -podaje RMF FM

W konsekwencji tej decyzji teraz to premier, dzięki przejęciu nadzoru nad Orlenem i Lotosem będzie miał bezpośredni wpływ nad kadrami obu spółek.

Według spekulacji Pulsu Biznesu pod względem politycznym cofnięcie pełnomocnictw można odebrać za ruch zmierzający do osłabienia ministra energii.

Dziennik, przypomina że w podobny sposób Beata Szydło, była premier, odebrała w 2017 r. Mateuszowi Morawieckiemu, wówczas wicepremierowi, nadzór nad PZU. Obaj politycy walczyli o kontrolę nad państwowym ubezpieczycielem.

W politycznych kuluarach słychać od dawna, że premier Morawiecki i minister Tchórzewski mają na energetykę odmienne spojrzenia. Różnice obejmują m.in. nastawienie do inwestorów mniejszościowych w tych spółkach, które są notowane na giełdzie - czytamy z kolei na stronie Pulsu Biznesu.

Dziennik cytuje też wypowiedź premiera dla PAP

To jest strategia na następne 10-20 lat, w których połączony z Orlenem Lotos będzie mógł naprawdę wykorzystywać te kompetencje i ciągi technologiczne, które tutaj są. Żeby umocnić się w ogóle w Europie Środkowej – mówił premier, cytowany w maju przez PAP.

Decyzja o przejęciu przez premiera Mateusza Morawieckiego nadzoru nad łączącymi się spółkami, podobnie jak cytowana wyżej wypowiedź, pokazuje znaczenie, jakie premier przykłada do fuzji.

Sprawy nie skomentował ani Orlen, ani Lotos.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych