KE: zyski z Nord Stream 2 były przeszacowane
Nord Stream 2 to projekt polityczny, a nie tylko biznesowy i trzeba go w sposób polityczny rozwiązać - mówił w niedzielę wywiadzie dla TVP Info Maroç ćefźoviź, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, odpowiedzialny za kwestie energetyczne.
Coraz więcej przedstawicieli Komisji Europejskiej dostrzega, że Nord Stream 2 to projekt polityczny, a nie tylko biznesowy - mówił w wywiadzie dla TVP Info Maroç ćefźoviź wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za kwestie energetyczne. Dodał, że zyski z tego projektu od początku były przeszacowane, a napędzany był on przede wszystkim przez ukraińsko - rosyjskie napięcia, obawy przed ograniczeniem dostaw do Europy Zachodniej, a także spadkiem wydobycia gazu m.in ze złóż Morza Północnego.
ćefźoviź zaznaczył również, że z ekonomicznego punku widzenia, najlepszą opcją dla Europy Zachodniej jest korzystanie z ukraińskiego tranzytu „w jak największym stopniu”.
Cieszę się, że mamy w UE porozumienie w tej sprawie i dziś 28 państw chce kontynuacji przesyłu gazu przez Ukrainę. Przytoczył przy tym dane, z których wynika, że w ubiegłym roku rurociągi przebiegające przez ten kraj były wykorzystane tylko w 50-60 proc.
Zapytany o to, czy KE jako całość popiera projekt Nord Stream 2 podkreślił, że Komisja musi mieć pewność, że projekt ten uwzględnia interesy Ukrainy i Europy Środkowo - Wschodniej, a także musi być zgodny z przepisami prawa europejskiego, czyli z dyrektywami gazowymi. Podkreślił, że prawo to powinno obowiązywać we wszystkich jurysdykcjach UE, włącznie w wodami terytorialnymi i strefą ekonomiczną. Przyznał, że obecny zapis w III pakiecie energetycznym może budzić pewne wątpliwości w tej kwestii, ale „można to rozwiązać krótką poprawką, która teraz jest popierana przez PE i omawiana w RE”. Zaznaczył też, że doprecyzowanie tego jest ważne dla wszystkich projektów związanych z rurociągami w Europie.
ćefźoviź odniósł się również do orzeczenia KE w sprawie Gazpromu, która uznała, że rosyjska firma nadużywała pozycji dominującej narzucając krajom Europy Centralnej i Wschodniej ceny gazu i wymuszając warunki. Wiceprzewodniczący Komisji przytoczył przykład łamania prawa przez rosyjski koncern:
jeżeli Polska kupiła gaz, to był to gaz polski, ale Polska nie mogła go (…) odsprzedać . Zaznaczył, że zgodnie z prawem europejskim jest to naruszenie przepisów jednolitego rynku.
Pytany o to, czy Gazprom będzie respektował orzeczenie KE, ćefźoviź powiedział:
bardzo mocno wyłożyliśmy zasady na stół, a Gazprom jest w pełni świadomy, jakie mogą być konsekwencje, jeśli nie będzie respektować zobowiązań .
Dodał też, że grzywna nałożona na koncern może wynieść 10 proc. jego obrotów.
Wiemy, że Gazprom robi wszystko co może, by umocnić swoje udziały w rynku europejskim - zaznaczył.
Powiedział również, że UE w dalszym ciągu będzie dążyć do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego i że obecnie bardzo jest zainteresowania gazem kaspijskim, który „najpóźniej w 2020 roku popłynie w europejskich sieciach gazowych”.
SzSz(PAP)