Chiny nie wiedzą, ile ognisk ASF mają
Nie jest jasne, jak bardzo rozprzestrzenił się w Chinach afrykański pomór świń - przyznało chińskie ministerstwo rolnictwa, dodając, że po wykryciu jak dotąd czterech ognisk choroby nie można wykluczyć możliwości zarażenia kolejnych hodowli.
Po wykryciu w tym miesiącu przypadków ASF w chińskich prowincjach Liaoning, Henan, Jiangsu i Zhejiang władze podjęły działania kryzysowe, dzięki którym sytuacja na tych czterech obszarach została „skutecznie opanowana” - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie resortu.
Obecnie potrzeba jednak dalszych badań, pozostaje wiele niejasności dotyczących dalszego rozwoju sytuacji i nie można wykluczyć kolejnych ognisk - przyznało ministerstwo.
W komunikacie zaznaczono, że w każdym przypadku wystąpienia ASF na danym obszarze natychmiast wybite zostaną wszystkie świnie oraz wprowadzony będzie zakaz transportu żywych osobników pomiędzy tym obszarem a resztą kraju.
We wtorek Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ostrzegła, że ASF może się w każdej chwili rozprzestrzenić na kraje sąsiadujące z Chinami. Duże odległości między ogniskami wykrytymi w ChRL wywołały obawy, że choroba przekroczy granice krajów Azji Południowo-Wschodniej lub Półwyspu Koreańskiego, gdzie handel i konsumpcja produktów wieprzowych również jest na wysokim poziomie - oceniła FAO.
Chiny są największym producentem oraz konsumentem wieprzowiny na świecie i posiadają około połowy światowego pogłowia świń. Wykryte w Chinach ogniska ASF są pierwszymi przypadkami tej choroby odnotowanymi w Azji Wschodniej.
W poniedziałek władze Korei Płd. poinformowały o wykryciu wirusa ASF w produktach spożywczych, przywiezionych do tego kraju na pokładzie samolotu przez turystę wracającego z Shenyangu na północnym wschodzie Chin.
Po wykryciu ognisk ASF w Chinach władze Japonii zaostrzyły kontrole podróżnych przybywających z regionów dotkniętych chorobą i wstrzymały import mięsa wieprzowego z Chin - informowało japońskie ministerstwo rolnictwa.
ASF nie jest groźny dla ludzi, ale stanowi poważne zagrożenie dla hodowli trzody chlewnej i nie ma na niego skutecznej szczepionki. Według FAO najbardziej zjadliwe typy wirusa powodują 100-procentową śmiertelność zarażonych zwierząt.
MS, PAP