Budżet Włoch drugie podejście
Komisja Europejska poinformowała w środę, że otrzymała nowy projekt budżetu Włoch; pod koniec listopada KE odrzuciła w sposób bezprecedensowy poprzedni plan finansowy tego kraju. Rzym odmówił dokonania daleko idących zmian.
Możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy zrewidowany plan budżetowy od włoskich władz. (…). Następnym krokiem Komisji jest zakończenie oceny tego zrewidowanego projektu budżetu - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.
Jak zaznaczył, publikacja opinii KE opartej na tej ocenie nastąpi za tydzień - w środę 21 listopada. Wówczas Komisja przedstawi też opinie w sprawie projektów innych państw strefy euro.
Złożony przez Włochów poprzedni projekt budżetu został odrzucony przez Komisję Europejską 23 października. Włoski plan finansowy zakładał zwiększenie o 0,8 proc. PKB deficytu strukturalnego zamiast uzgodnionego wcześniej zmniejszenia o 0,6 proc. PKB. Rzym zapewniał, że deficyt nie przewyższy poziomu 2,4 proc., jednak KE przewiduje, że osiągnie on 2,9 proc. w przyszłym roku, a w roku 2020 - 3,1 proc.
We wtorek włoski rząd zaapelował o uwzględnienie wyjątkowych okoliczności, domagając się jednocześnie większej elastyczności ze strony Brukseli. Nowy plan finansowy na przyszły rok, podobnie jak ten z ubiegłego miesiąca, zakłada, że deficyt wyniesie 2,4 proc. PKB.
Włoski minister finansów Giovanni Tria we wtorkowym liście do KE przekonywał, że plany budżetowe na kolejne trzy lata przewidują nadzwyczajne wydatki o wartości 0,2 proc. PKB, które są powiązane z nieprzewidywalnymi wydarzeniami. Wśród nich wymienił m.in. katastrofę w Genui(zawalenie się wiaduktu), a także wyjątkowe ulewy i gwałtowne wichury, które nawiedziły kraj jesienią, powodując wiele zniszczeń.
Komisja już w 2015 r. przyznała Włochom elastyczność budżetową odpowiadającą 30 mld euro. Odmowa zmiany planów zwiększa prawdopodobieństwo tego, że kraj ze względu na swój wysoki dług publiczny zostanie objęty procedurą nadmiernego deficytu. Nad Rzymem wisi też groźba sankcji, które mogą wynieść 0,2 proc. wartości PKB kraju.
Na podst. PAP