Informacje

Panorama Moskwy z kompleksem Kremla, siedziby władz Rosji / autor: fot. Fratria / MK
Panorama Moskwy z kompleksem Kremla, siedziby władz Rosji / autor: fot. Fratria / MK

GAZETA BANKOWA: Finanse państwa Putina

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 13 stycznia 2019, 19:08

  • 0
  • Powiększ tekst

Gdyby na sytuację ekonomiczną Rosji patrzeć przez pryzmat budżetu federalnego to jest ona nie tylko dobra, ale wręcz znakomita. Jednak o osiągnięciu ambitnych celów stawianych „kapitanom” rosyjskiej gospodarki przez Władimira Putina nie ma co myśleć – pisze w „Gazecie Bankowej” Marek Budzisz

Gdyby na sytuację ekonomiczną Rosji patrzeć przez pryzmat budżetu federalnego to jest ona nie tylko dobra, ale wręcz znakomita. Zamknie się on po raz pierwszy od 2011 r. nadwyżką, przy czym nie byle jaką – pierwotne prognozy rosyjskie Ministerstwo Finansów skorygowało, podnosząc ją o 4,4 raza, do poziomu ponad 2 bln rubli, czyli przeliczając na dolary ok. 30 mld dol. Według rządowych szacunków przyszły rok nie będzie wcale gorszy i budżet zamknąć się ma nadwyżką około 1,9 bln rubli. Inflacja jest przy tym na najniższym od lat poziomie, poniżej 5 proc. i rząd nie obawia się nawet spodziewanego jej skoku w roku przyszłym w związku z podniesieniem stawek podatku VAT o 2 pkt proc. i oczekiwanym wzrostem cen paliw na rodzimym rynku. Relacja długu publicznego do PKB jest niska, i kształtuje się w okolicach 15 proc. PKB. To wszystko skłoniło rosyjskie władze do zapowiedzi rozpoczęcia szeregu ambitnych projektów infrastrukturalnych, a prezydenta Putina do buńczucznych wypowiedzi, że Rosja nie boi się sankcji kolektywnego Zachodu, czeka na nie z niecierpliwością, bo są Moskwie niestraszne. Stabilna nadwyżka w rosyjskim bilansie handlowym zdaje się potwierdzać twierdzenia władz, że gospodarka jest pod kontrolą i w Rosji nie nastąpią żadne nieprzewidywalne zmiany. (…)

Szybki rozwój to mrzonki

I tak rosyjska agencja ratingowa AKRA przygotowała, podstawowy scenariusz rozwoju rosyjskiej gospodarki. Cena baryłki ropy naftowej marki Urals pozostaje właściwie bez zmian do roku 2022, tzn. w 2019 r. jest niższa niźli obecnie, jednak stabilizuje się na poziomie 63 rubli, i przez następne cztery lata ma wahać się w paśmie plus minus 4 ruble, choć analitycy AKRA uważają, że raczej minus. Światowa gospodarka zwalnia, choć PKB nadal rośnie, z 2,6 proc. w roku obecnym do 1,8 proc. w 2022. Jednak wojny handlowe i wzrost protekcjonizmu uderza przede wszystkim w głównych partnerów handlowych Rosji – Stany Zjednoczone i Chiny. W tym ostatnim przypadku wzrost PKB zwalnia z 6,4 proc. obecnie do 4 proc. w 2021 i pozostaje na tym poziomie również w roku następnym. Jeśli idzie o Stany Zjednoczone to spadek tempa wzrostu jest również odczuwalny z 2,5 do 1,7 proc. Mała, otwarta gospodarka uzależniona od eksportu surowców, jaką jest Rosja, zdaniem analityków agencji, nie może tego spowolnienia nie odczuć. W efekcie tempo wzrostu jej PKB będzie niższe od tegorocznego (1,6 proc.) i ustabilizuje się na poziomie 1,4 proc. do 2022 r., czyli o osiągnięciu ambitnych celów stawianych „kapitanom” rosyjskiego gospodarki przez Władimira Putina nie ma co myśleć. Te cele to osiągnięcie wzrostu PKB pod koniec tego okresu na poziomie 5 proc. Analitycy AKRA sądzą, że to mrzonki. Równie stabilny będzie pozom inflacji – choć oscylować ona będzie w okolicach 4 proc., wzrost dochodów ludności – średnio w każdym roku wahać się będzie na poziomie 1,8-2 proc., zaś budżet federalny w każdym z następnych lat będzie miał nadwyżkę. W efekcie wzrośnie poziom inwestycji, zgodnie zresztą z planami władz, które chcą sporo pieniędzy wydać na projekty infrastrukturalne, ale nie na tyle aby mogły stać się one kołem zamachowym gospodarki. Jeśli ten scenariusz się ziści to do 2022 r. rosyjska gospodarka rozwinie się w sposób raczej umiarkowany, a licząc od kryzysu finansowego z 2008 r. – realnie wcale. Innymi słowy AKRA twierdzi, że bazowy scenariusz rozwoju rosyjskiej gospodarki jest w gruncie rzeczy scenariuszem straconych kolejnych pięciu lat, a licząc od kryzysu, to mamy już do czynienia ze straconymi 15 latami. (…)

Tylko w grudniu i pierwszych dniach stycznia na skupowanie „twardej waluty” z rynku rosyjskie Ministerstwo Finansów przeznaczyć chce ponad 366 mld rubli, a licząc od stycznia 2018 r. kupiło już 65 mld dol., co stanowi 4 proc. rosyjskiego PKB. W ten sposób Rosja odbudowuje swoje fundusze rezerwowe, przeznaczając na ten cel nadwyżki z opodatkowania węglowodorów powyżej ceny 40 dolarów za baryłkę. Tego rodzaju polityka, pierwotnie mająca na celu uchronienie się przed wzrostem inflacji jest dziś krytykowana nawet przez Aleksieja Kudrina, pomysłodawcy tego rozwiązania. Jego zdaniem jest ona zbyt restrykcyjna i przyczynia się do spowolnienia rosyjskiej gospodarki, która mogłaby rozwijać się szybciej gdyby odżył popyt wewnętrzny. Proponował on już kilkakrotnie w tym roku poluzowanie obowiązującej zasady i przyjęcie wariantu kompromisowego, w myśl którego interwencja zaczynałaby się od ceny baryłki ropy na poziomie 45 dol., a nie tak jak obecnie 40. Pozwoliłoby to poprawić nadzieje na wzrost PKB i przeprowadzić niezbędne reformy, bo bez nich, zdaniem Kudrina, dziś kierującego rosyjskim odpowiednikiem NIK, Rosja podzieli gospodarczo los ZSRR.

Ostatnie szacunki ekspertów Banku Światowego zdają się potwierdzać prognozy byłego wicepremiera i ministra finansów. Po niezłych dwóch pierwszych kwartałach tego roku (wzrost PKB odpowiednio 1,3 oraz 1,9 proc.) trzeci kwartał jest już słabszy a następny, najprawdopodobniej będzie też nie najlepszy. Odpływ kapitałów przyspieszył. O ile w ciągu dziewięciu miesięcy 2017 r. było to ok. 1,1 proc. rosyjskiego PKB, to w 2018 r. w tym samym czasie notuje się już odpływ na poziomie 3,4 proc. i to mimo podniesienia przez rosyjski Bank Centralny podstawowych stóp procentowych.

Moskwa zwiera szyki

Mimo nadwyżki rosyjskiego budżetu, stabilności systemu finansów publicznych i systemu bankowego, który choć gdyby przyjąć standardy zachodnie jest systemem słabym i zagrożonym ryzykiem, eksperci Banku Światowego nie prognozują w średniej perspektywie, tj. do roku 2020 wzrostu rosyjskiego PKB w tempie większym niźli 1,8 proc. Prognozy te w sposób dość zasadniczy rozmijają się z deklaracjami rosyjskiego rządu. Ostatnie optymistyczne deklaracje premiera Miedwiediewa mówiły o tym, że rosyjska gospodarka w 2020 r. rosnąć będzie w tempie co najmniej 3 proc. rocznie. Zdaniem Banku Światowego w 2022 r. gospodarka Rosji wzrośnie co najwyżej o 1,3 proc. Dopiero, być może w roku 2022 przyspieszy do 3 proc. Ale trzeba pamiętać, że jest to scenariusz nie uwzględniający czynników zewnętrznych, takich jak zaostrzenie sankcji czy niespodziewane zmiany cen na rynkach surowcowych. Gdyby te umiarkowanie pesymistyczne dla Rosji prognozy Banku Światowego się potwierdziły to warto spojrzeć na to co się z nią działo od 2008 roku, czyli od kryzysu finansowego. Z tej perspektywy można mówić o 15 straconych latach, kiedy Rosja mimo tego, że zarobiła setki miliardów dolarów z eksportu swoich surowców, rozwinęła się w tempie kilkuprocentowym, jeśli w ogóle, bo dane rosyjskiego odpowiednika GUS budzą wiele wątpliwości a i efektywność wielu inwestycji publicznych jest wątpliwa. Czyli bez mała stracona generacja. (…)

Cały materiał o budżecie Rosji oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych

Okładka GB / autor: fot. Fratria
Okładka GB / autor: fot. Fratria

„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Komentarze