Kolej na ekspansję
Podczas debaty na Pierwszym Kongresie Rozwoju Kolei omawiającego przyszłość i perspektywy branży uczestnicy z całą stanowczością podkreślili, że Polskie Koleje gotowe są na podbój rynków zagranicznych
Debatowano bynajmniej nie o mrzonce czy planach z odległej przyszłości, ta ekspansja dzieje się już dziś. Kolej odgrywa niebagatelną rolę w realizacji inicjatywy Trójmorza czy Nowego Jedwabnego Szlaku. Bez niej perspektywa połączenia Bałtyku, Adriatyku i Morza Czarnego nie byłaby możliwa.
Łączeniem szlaków kolejowych, wiodących w różnych kierunkach równie mocno zainteresowani są nasi sąsiedzi. Nie trzeba przekonywać ich o wspólnym interesie. Widać to doskonale na przykładzie współpracy z Węgrami: linia łącząca Warszawę z Budapesztem ma zostać przedłużona dalej: do Bukaresztu.
Nasze korytarze chcą wykorzystywać inne europejskie kraje. Interesują się nimi także nasi wschodni sąsiedzi: Ukraina czy Białoruś. Te połączenia zawiodą nas znacznie dalej: w kierunku Chin – planuje minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Każda ze spółek Grupy PKP odgrywa w tym systemie ważną rolę. Polityka PKP PLK skupia się wokół działań dotyczących infrastruktury – aby system mógł działać. Krajowy program kolejowy spółki PKP PLK ma na celu udrożnienie szlaków na południe Europy. Jak podkreśla minister Adamczyk: ma być motorem rozwojowym całej ekspansji.
Integrację z siecią połączeń na terenie innych krajów ułatwia również przejmowanie zagranicznych spółek.
Ekspansja jest jednym z trzech filarów Strategii PKP Cargo stworzonej jesienią ubiegłego roku. Jeżeli chcemy stać się liderem Trójmorza: nie tylko musimy udoskonalać to, co już posiadamy, ale również sięgnąć po akwizycję nowych spółek – wymienia Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo. - Chcemy również jako Grupa PKP CARGO stać się liderem kierunku wschód-zachód: nowego Jedwabnego Szlaku. Niedawno podpisaliśmy porozumienie z partnerami zza granicy: ze spółkami litewskimi i włoskimi. Planujemy uzupełniać ich ofertę, ale również podnosić konkurencyjność w regionie – dodaje.
Grupa stawia sobie ambitne cele: zostać nie tylko globalnym graczem na rynku przewozów towarowych, ale rozszerzyć ofertę do opcji „door to door”, czyli stać się przewoźnikiem logistycznym.
Akwizycja pozwala łączyć przewozy, zdobywać nowych klientów. Działamy w ten sposób już na rynku czeskim, węgierskim, słowackim i słoweńskim. Jako Grupa PKP Cargo mamy też licencje na rynku niemieckim i austriackim. Analizujemy rynek południowy i jego możliwości. Chcemy być liderem w rozwoju korytarza północ-południe – wskazuje Maciej Walczyk, prezes Zarządu AWT – przewoźnika z Grupy PKP Cargo. - Dążymy do takiego modelu, który umożliwi podróż jednym składem kolejowym od morza do morza. Jest na to duża szansa: mamy partnerów, mamy licencje, mamy tabor – zapewnia.
Korytarz transportowy nowego Szlaku Jedwabnego nie jest prosty: to pięć kolei narodowych, 5 portów przeładunkowych. Grupa PKP traktuje to jako duże wyzwanie, warte jednak uwagi.
Zainteresowanie eksportem artykułów spożywczych bardzo wzrosło. Ten kanał jest bardzo wyczekiwany w związku z embargiem rosyjskim. Trwają prace, rozmowy i perspektywa przejazdu przez Ukrainę jest coraz bliższa realizacji – objaśnia Zbigniew Tracichleb, prezes PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa. - Ostatni rok był rekordowym w przewozach towarowych. Będzie dobrze, jeżeli uda utrzymać się podobny wzrost na poziomie 5-10 proc. To jednak nie zwalnia nas z poszukiwania nowych korytarzy, m. in. właśnie do Chin – dodaje.
Na te już eksploatowane, jak i nowe korytarze chcemy wysyłać tabor nowej generacji.
Przewoźnicy zgłaszają zapotrzebowanie na tabor. Na szczęście na nogi stanęły Zakłady Cegielskiego. Produkują one wagony do przewozów pasażerskich, które już w przyszłym roku zasilą zasoby PKP Intercity. Będą one posiadać homologację rynków zagranicznych i pomogą nam je zdobyć – deklaruje Andrzej Kensbok, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu. - Większy tabor oznacza zapotrzebowanie na większą infrastrukturę terminalową i magazynową. Bez jej rozbudowy nasza gospodarka się udusi – musimy pracować nad zwiększeniem możliwości przeładunkowych. Stawiamy nie tylko na intermodalne, ale również komodalne, czyli łączące różne możliwości przewozowe, np. korytarze kolejowe z wodnymi – dodaje.
To, z czym tak trudno sobie poradzić w temacie transportu jest wciąż zbyt długi czas przewozu.
Czas jest najbardziej konkurencyjnym elementem. Łączenie infrastruktury pozwoli nam skrócić czas przejazdu. Dobrze, że porty rozwijają się doskonale. Jednak musimy zapewnić im równie szybki odbiór towaru. W tej perspektywie funduszy unijnych mamy możliwość przeprowadzić największy kolejowy program w Europie! Front robót jest ogromny. A że liczy się ciągłość inwestycyjna – już rozpoczęliśmy starania o dofinansowania z nowej perspektywy. Namawiam PKP Cargo do sięgania nie tylko na wschód, północ i południe – ale po bogactwo Europy Zachodniej – do Niemiec czy Austrii – mówi Małgorzata Zielińska, wiceminister Inwestycji i Rozwoju.
mw