Informacje

Francja stawia się Niemcom

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lutego 2019, 17:01

  • Powiększ tekst

Francja zamierza poprzeć zmianę unijnej dyrektywy gazowej dotyczącej gazociągu Nord Stream 2 i współpracuje ze swoimi partnerami, w tym z Niemcami, nad ewentualnymi zmianami w tekście - powiedziała w czwartek rzeczniczka francuskiego MSZ, cytowana przez Reutera.

Niemcy naciskają na inne stolice europejskie, by zablokować propozycję UE w celu uregulowania kwestii rosyjskiego rurociągu Nord Stream 2 przed ważnym spotkaniem ambasadorów państw UE w piątek - poinformowały źródła dyplomatyczne.

Ambasadorzy mają rozmawiać w Brukseli o najnowszej propozycji Rumunii, sprawującej prezydencję w Radzie UE, znowelizowania unijnej dyrektywy gazowej dotyczącej drugiej części Nord Stream (Gazociągu Północnego). Według źródeł unijnych nowelizacja ta zakłada, że gazociąg zostanie objęty unijnymi przepisami, co miałoby być korzystne dla przeciwników tego projektu.

Celem nowelizacji dyrektywy gazowej jest zastosowanie zasad trzeciego pakietu energetycznego do wszystkich rurociągów łączących Europę z krajami trzecimi. Zmieniona dyrektywa miałaby zastosowanie do projektu Nord Stream 2” - powiedziała dziennikarzom na codziennym briefingu internetowym rzeczniczka francuskiego MSZ Agnes von der Muehll.

Francja zamierza poprzeć przyjęcie takiej dyrektywy. Kontynuujemy współpracę z naszymi partnerami, w szczególności z Niemcami, w sprawie możliwych zmian w tekście” - dodała.

Nowelizacja, którą zaproponowała jesienią 2017 roku Komisja Europejska, przewiduje, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą w całości podlegały przepisom restrykcyjnego unijnego trzeciego pakietu energetycznego. Przyjęcie takich regulacji osłabiłoby rentowność Nord Stream 2 - gazociągu, który ma połączyć Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie.

We wtorek unijny dyplomata powiedział PAP, że „przedstawiona przez Rumunię propozycja jest bliska projektowi Komisji Europejskiej, który zakłada, że Nord Stream 2 zostanie objęty unijnymi przepisami dotyczącymi gazu. To korzystne rozwiązanie dla tych krajów, które sprzeciwiają się budowie gazociągu”. Budowie rurociągu sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i kraje bałtyckie.

Chociaż kilkanaście krajów popiera taki kształt przepisów, to jednak kilka, z Niemcami na czele, przez ostatnie miesiące skutecznie blokowało wejście w życie nowych przepisów.

Najbliższy piątek będzie kluczowy - jeśli prace nad nowelizacją nie posuną się do przodu, Rada UE prawdopodobnie nie zdoła przyjąć jej w terminie pozwalającym na zakończenie negocjacji nad ostatecznym kształtem nowych przepisów jeszcze w tej kadencji Parlamentu Europejskiego.

Mogłoby to oznaczać, że projektem zajmie się dopiero przyszły PE, a to niosłoby ze sobą ryzyko, że gazociąg powstałby przed wejściem nowych przepisów w życie; wówczas rurociąg będzie mógł uzyskać odstępstwa od stosowania unijnego trzeciego pakietu energetycznego, np. nie musiałby dopuszczać innych firm do korzystania z rury.

Aby zapobiec zablokowaniu budowy Nord Stream 2, rząd Niemiec w dużej mierze polegał dotąd na Francji dla stworzenia mniejszości blokującej zmiany w dyrektywie gazowej - pisał w czwartek niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Do sojuszników Berlina w tej sprawie zaliczają się Holandia, Belgia, Austria, Grecja i Cypr.

To „SZ”, powołując się na źródła w Paryżu, podał jako pierwszy, że na piątkowym spotkaniu ambasadorów państw UE Francja zamierzać zagłosować przeciwko temu projektowi. „Nie chcemy zwiększać zależności (Unii Europejskiej - PAP) od Rosji, a przy tym szkodzić interesom państw unijnych takich jak Polska i Słowacja” - powiedziało cytowane przez niemiecki dziennik źródło. Gazeta zwróciła uwagę, że decydując się na głosowanie przeciwko rurociągowi, Francja liczy się z tym, że może to wywołać spór między nią a Niemcami, które są dla niej ważnym partnerem w UE.

Wart 11 mld USD Nord Stream 2 jest wspólnym przedsięwzięciem rosyjskiego Gazpromu oraz pięciu zachodnich firm energetycznych: austriackiej OMV, niemieckich BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuskiej Engie i brytyjsko-holenderskiej Royal Dutch Shell. Gazociąg ma prowadzić po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec, uzupełniając działający już Nord Stream, oddany do użytku w latach 2011-2012.

Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku, jednak jego budowa może się opóźnić m.in. przez brak zgody na budowę ze strony Danii.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych