Informacje

Bruksela / autor: Pixabay
Bruksela / autor: Pixabay

UE jak zwykle potęguje chaos w sprawie Brexitu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 marca 2019, 21:10

    Aktualizacja: 22 marca 2019, 07:03

  • Powiększ tekst

Przeciągają się dyskusje szefów państw i rządów 27 krajów UE ws. przesunięcia brexitu. Na stole pojawiła się nowa data - 7 maja. Źródła podają, że zniknąć może też warunek, by do przedłużenia potrzebna była najpierw zgoda Izby Gmin na umowę o wyjściu.

Scenariusz się rozjechał. Przygotowywany jest nowy projekt wniosków – powiedział jeden z dyplomatów obserwujących z bliska rozmowy przywódców.

Nowa proponowana data odroczonego brexitu, 7 maja, jest wprawdzie bliższa niż chciała premier Theresa May, ale Wielka Brytania otrzymałaby od UE też prezent. Do tego dnia Izba Gmin miałaby czas na przegłosowanie umowy.

Wcześniejszy projekt wniosków przygotowany przez gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska mówił o możliwości przedłużenia brexitu do 22 maja, ale tylko pod warunkiem, że w przyszłym tygodniu brytyjski parlament przyjąłby umowę rozwodową.

Według relacji źródeł premier Mateusz Morawiecki zaprotestował za zamkniętymi drzwiami przed stawianiem takiego warunku. Zresztą jeszcze wchodząc na szczyt mówił, że będzie przestrzegał przed ryzykownymi apelami, które bardzo mocno skracają termin na podjęcie decyzji do 29 marca.

Podczas szczytu - według rozmówców - Morawiecki wskazywał, że stawianie warunku, by przegłosowanie umowy już przyszłym tygodniu było konieczne, tworzy sytuację ogromnej presji i może spowodować twardy brexit. W podobnym tonie wypowiedziało się następnie kilka innych krajów, ale kluczowe było to, że w tym duchu głos zabrał również premier Irlandii Leo Varadkar.

W efekcie zapadła decyzja o konieczności zmiany zapisów. Na razie według źródeł na stole są dwie daty, 7 i 22 maja, jako krótkie przedłużenie bezwarunkowe. W dyskusji pojawiła się też możliwość przedłużenia brexitu o rok, ale Brytyjczycy musieliby wówczas przeprowadzić eurowybory.

Według źródeł Francja opowiada się za krótszym przedłużeniem, do 7 maja, ale nie wszyscy chcą się na to zgodzić. Początkowo część szczytu dotycząca brexitu miała się skończyć około godz. 19.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych