Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

PiS punktuje nieodpowiedzialną politykę rządu: "Wszyscy możemy żyć w niepokoju"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 sierpnia 2013, 11:21

  • Powiększ tekst

Prawo i Sprawiedliwość nie pozostawiło suchej nitki na projekcie nowelizacji budżetu państwa, który zaproponował minister finansów Jacek Rostowski i zgłosiło wniosek o odrzucenie pomysłów rządu PO-PSL w sprawie nowelizacji. Argumentując stanowisko opozycji Beata Szydło przekonywała, że jej partia chciała dyskutować o problemach związanych z finansami publicznymi jeszcze w 2009 roku - bez reakcji ze strony rządu.

Pozwolicie państwo, że zacznę od cytatu: „Jeżeli głównym pomysłem jest zwiększenie deficytu i zburzenie systemu emerytalnego, to taki program nie powinien być przez nas zaakceptowany. To propozycje, które rujnują finanse publiczne”. To oficjalne stanowisko przedstawiciela klubu PO, gdy PiS zaproponował szereg działań antykryzysowych. Wówczas nie chcieliście państwo rozmawiać - mówiła Szydło.

Parlamentarzystka PiS mówiła, że o zagrożeniach przed którymi staje dziś rząd opozycja i ekonomiści mówili dużo wcześniej:

Gdyby wówczas była u was wola debaty nad sytuacją gospodarczą w Polsce, wysłuchania opozycji, ale także ekspertów, dziś niemu sielibyśmy robić ponownej nowelizacji budżetu. Kiedy w 2009 roku proponowaliśmy zwiększenie limitu deficytu i reformy systemu emerytalnego, mówiliśmy, że trzeba poważnie rozmawiać o zmianach w tym systemie, o możliwości wyboru między OFE a ZUS. Dziś ta dyskusja wraca, ale nie znamy, słuchając uzasadnienia ministra finansów, uzasadnienia moim zdaniem dość kuriozalnego. Pan minister po raz kolejny nie potrafi powiedzieć i nie powiedział wysokiej izbie i Polakom żadnych konkretnych i rozsądnych działań, jeśli chodzi o politykę finansową państwa - oceniała.

I mówiła, że o tym, że budżet jest "przestrzelony" PiS mówił już przy przyjmowaniu go w minionym roku. Wówczas Jacek Rostowski zapewniał, że opozycja się myli.

Pan minister mówi, że się pomylił. Ale co to obchodzi Polaków? Pan jest od tego, by się nie mylić, tylko planować budżet tak, by nie trzeba było przeprowadzać nowelizacji, która odbije się na różnych resortach i dziedzinach życia. Nie jest prawdą, że nowelizacja nie dotknie Polaków, bo dotknie - dodawała Szydło, tłumacząc, że w ramach projektu nowelizacji przyjęto redukcję w armii. W bieżącym roku zawieszone będzie waloryzowanie wydatków dot. szkolnictwa wyższego, innowacyjności i nauki.

Przypomnę, że według najnowszego raportu opublikowanego przez KE Polska zajmuje 4 miejsce od końca, jeśli chodzi o innowacyjność - irytowała się.

Beata Szydło zarzuciła również rządowi Donalda Tuska krótkowzroczną politykę, bez najmniejszej refleksji i spojrzenia dalej i szerzej niż perspektywa najbliższego roku, a nawet miesiąca:

Podwyższyliście podatek na okres przejściowy i tak już zostało. Nie macie żadnego pomysłu i żadnej wizji, jeśli chodzi o finanse i rozwój gospodarczy. Trudno usłyszeć o pomysłach. Dniem dzisiejszym żyjecie i byle do jutra, jakoś to będzie. Jak się nam uda, to będzie dobrze. A jak nie, to zawiesi się progi ostrożnościowe, znowelizuje się budżet i tak jedziemy przez te kilka lat - mówiła.

I dodawała:

Oby teraz pan się nie pomylił. Tych pomyłek ze strony Rostowskiego było już wystarczająco dużo i wszyscy możemy żyć w niepokoju, bo może i te dzisiejsze zapewnienia okażą się jedną wielką pomyłką. (...) Jeżeli po sześciu latach rządów Platformy podległe jej ministerstwo mówi o trwalej nierównowadze w finansach, to czy można nazwać to rządami? - pytała Szydło, powołując się na oficjalne analizy ministerstwa finansów, w których ocena stanu finansów publicznych jest bardzo ostra.

Parlamentarzystka PiS zwróciła również uwagę na niedotrzymanie słowa przez ministra Rostowskiego w sprawie wyjaśnień dotyczących zapisów, które pozwoliłyby zastąpić zniesiony próg ostrożnościowy:

Zwiększenie deficytu prowadzi do dalszego wzrostu zadłużenia publicznego. (…) Były deklaracje, że po wakacjach wpłynie projekt ustawy, który będzie omawiał, jakie będą inne środki ostrożnościowe. Nie ma. Pan minister nie chciał na ten temat rozmawiać. A przecież prace nad przyszłorocznym budżetem powinny być w pełni, powinna być przedstawiona perspektywa: co dalej? Nie wiemy, co z systemem emerytalnym, nic nie wiadomo - oceniła Szydło.

I wytykała rządowi niegospodarność:

Mieliście najwięcej w historii Polski pieniędzy z UE. Nie potrafiliście ich wykorzystać. Przerzucaliście coraz więcej działań na samorządy i tak samo przerzucacie te zadania po raz kolejny. Podnieśliście przy okazji podatki, VAT, składkę rentową dla przedsiębiorców… - wyliczała.

Na zakończenie zaapelowała do wszystkich posłów:

Polsce potrzebny jest pakt dla rozwoju gospodarki – ponad podziałami – ale pod waszymi rządami Polska nie ma na to szans. W imieniu klubu PiS zgłaszam wniosek o odrzuceniu proponowanych zmian - zakończyła Szydło.

svl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych