Informacje

autor: Fratria / AS
autor: Fratria / AS

Ameryka Łacińska: 50 milionów osób bez prądu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 czerwca 2019, 18:23

  • Powiększ tekst

Potężna awaria energetyczna pozbawiła w niedzielę rano prądu większość terytorium Argentyny i cały Urugwaj. Usuwanie skutków awarii trwa, ale zajmie jeszcze co najmniej kilka godzin - informują operatorzy sieci energetycznych z obu państw.

Do awarii doszło kilka minut po godz. 7 rano miejscowego czasu (po godz. 12 w południe czasu polskiego). Jak przyznała Alejandra Martinez, rzeczniczka argentyńskiego operatora sieci, firmy Edesur, awaria jest bezprecedensowa, jeśli chodzi o skalę. „To pierwszy raz, gdy coś takiego wydarzyło się w całym kraju„.

Awaria niemal zupełnie sparaliżowała oba kraje - miasta były pogrążone w ciemności, wstrzymano kursowanie pociągów, nie działały telefony ani internet, ograniczono dostawy wody - choć skalę zakłóceń ograniczył fakt, że doszło do niej w niedzielę rano, a nie w dzień powszedni. Z drugiej strony w czterech argentyńskich prowincjach w niedzielę miały się odbyć wybory lokalne. Na razie otwarcie lokali wyborczych zostało opóźnione, ale nie wiadomo, czy głosowanie w ogóle nie zostanie przełożone.

W Argentynie jedyną prowincją, która nie została dotknięta awarią, jest leżąca na samym południu kraju Ziemia Ognista. Za to pojawiły się informacje o tym, że prądu nie ma także niektórych terenach sąsiednich państw - Chile i Paragwaju. Wbrew wcześniejszym informacjom problemów z dostawą energii elektrycznej nie ma natomiast w południowej Brazylii.

Nie wiadomo, ile dokładnie osób zostało pozbawionych prądu, ale media zwracają uwagę, że na dotkniętych awarią terenach mieszka ok. 48 milionów osób.

Przed południem operatorzy sieci energetycznych - argentyński Edesur i urugwajski UTE zaczęli informować na Twitterze o stopniowym przywracaniu dostaw elektryczności. Edesur podał, że prąd ma już 290 tys. klientów. Zarazem obie firmy zastrzegały, że całkowite usuwanie skutków awarii potrwa jeszcze co najmniej kilka godzin.

Na razie nie wiadomo, co było powodem awarii. Argentyński wiceminister ds. energii Gustavo Lopetegui ograniczył się do stwierdzenia, że ”przyczyny są badane, ale jeszcze nie zostały ustalone„. Urugwajski operator UTE poinformował natomiast, że do awarii doszło po stronie argentyńskiej.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych