Hutnicy pikietowali siedzibę Węglokoksu
Związkowcy z Huty Pokój w Rudzie Śląskiej pikietowali we wtorek katowicką siedzibę Węglokoksu, do którego należy ich zakład, domagając się pilnego wprowadzenia planu naprawczego i przywrócenia dostaw wsadu do produkcji.
W ich ocenie, dotychczasowe działania szefów grupy kapitałowej - przede wszystkim ograniczenie zakupu wsadu - mogą doprowadzić do załamania produkcji i likwidacji setek miejsc pracy.
Zarząd Węglokoksu zapewnia, że trwają prace nad wyjściem z kryzysowej sytuacji. Wkrótce ma być podpisana umowa gwarantująca ciągłość produkcji, równolegle trwają prace nad restrukturyzacją zakładu, który ma wielomilionowe zadłużenie.
Przed siedzibą spółki przy wtórze gwizdków i trąbek manifestowało kilkuset pracowników. „Węglokoks ogranicza zakup wsadu. Zapasów, jakie w tej chwili posiadamy, może nie wystarczyć nawet na dwa tygodnie. Co będzie dalej? Nie wiadomo, ale obawiamy się najgorszego” - powiedział przewodniczący Solidarności w Hucie Pokój Joachim Kuchta.
My jesteśmy hutą z nazwy, obecnie jesteśmy przedsiębiorstwem przetwórczym, ale mamy zamówienia, mamy wieloletnią markę - przekonywał Kuchta.
Jak wskazał, pomoc dla huty obiecał w ubiegłym roku premier Mateusz Morawiecki, a ówczesny zarząd huty i zarząd Węglokoksu „wypiął się na to”.
Panie premierze, żądamy spełnienia obietnic! - napisali demonstranci na jednym z transparentów.
Szef Sierpnia ‘80 w Hucie Pokój Mariusz Latka przyznał, że jego zakład ma wielomilionowy dług wobec Węglokoksu za dostarczane materiały, ale ma także moce produkcyjne i zamówienia. „Żądamy, by plan naprawczy został wprowadzony jak najszybciej, bo nie mamy czasu, i żądamy natychmiastowego przywrócenia dostaw wsadu, byśmy mogli produkować, zarabiać, dla dobra Węglokoksu i swojego, i by wreszcie gdzieś pojawiło się światełko, że ta załoga może normalnie pracować, godnie zarabiać i cieszyć się z tego, że może być częścią Huty Pokój” - powiedział.
Związkowcy zarzucają kolejnym zarządom Węglokoksu brak pomysłu na funkcjonowanie branży hutniczej w grupie kapitałowej, niejasne decyzje lub ich brak, co - ich ocenie - doprowadziło do obecnej sytuacji. Domagają się planu naprawczego, którego głównym celem będzie oddłużenie, dokapitalizowanie i zagwarantowanie rozwoju zakładu.
Do pikietujących wyszedł prezes Węglokoksu Tomasz Heryszek. Jak mówił, zarządowi zależy na miejscach pracy w Hucie Pokój i należących do niej spółkach. Jak oświadczył, od kilkunastu dni trwają prace nad modelem wyjścia z tej „bardzo kryzysowej” sytuacji, która - jak zaznaczył - jest efektem problemów narastających od wielu lat. Zwrócił uwagę na trudną sytuację branży hutniczej, związaną m.in. z wysokimi cłami na rynku amerykańskim i wynikającą z tego nadpodaż wyrobów stalowych w Unii Europejskiej.
Prezes zapewnił, że do piątku zostanie wypracowana umowa, która zapewni ciągłość produkcji w hucie. Równolegle trwają prace nad restrukturyzacją zakładu. Jak ocenił, głównym problemem Huty Pokój jest wiele hektarów należących do niej nieużytków, obciążającej majątek produkcyjny zakładu. Heryszek ma przyjechać w przyszłym tygodniu do huty, by rozmawiać o jej przyszłości.
Pytany o słowa prezesa Latka zaznaczył, że cieszy go chęć do rozmów, natomiast w dalszym ciągu nie widać planu dla zakładu.
Za tym muszą iść fakty. Są potrzebne bardzo szybkie decyzje - podkreślił. Pozytywnie ocenił pomysł sprzedaży - za godziwe pieniądze - nieużywanych terenów huty, jeśli to poprawi sytuację zakładu i załogi.
Rzecznik Węglokoksu Paweł Cyz podał, że od 2012 r. Huta Pokój notuje nie tylko ujemny wynik finansowy, ale również stratę na poziomie sprzedaży i na poziomie operacyjnym. Skumulowana strata z tych ośmiu lat wynosi obecnie już ponad 170 milionów złotych. Drugie tyle huta winna jest Węglokoksowi za materiał wsadowy - podał rzecznik.
Jak poinformował, plan ratowania miejsc pracy opiera się na wyodrębnieniu rentownej części przedsiębiorstwa, następnie objęciu 100 proc. akcji w nowym podmiocie oraz, w zamian za resztę należności, przejęciu nieruchomości, działek i terenów, których huta nie wykorzystuje w swojej działalności podstawowej. Jak podał, huta ma ponad 100 hektarów terenów nieprodukcyjnych i wraz z nowym, wycenionym przedsiębiorstwem to majątek w zupełności wystarczający do tego, żeby spłacić całe zadłużenie wobec Węglokoksu i oddłużyć samą spółkę.
Huta Pokój, której tradycje sięgają 1840 r., zatrudnia - wraz ze spółką Huta pokój Konstrukcje - ok. 800 pracowników, wiele innych osób pracuje w firmach kooperujących. W rudzkiej hucie powstała m.in. konstrukcja fasady stadionu Green Point w Kapsztadzie, wybudowanego na mistrzostwa świata w piłce nożnej w RPA oraz konstrukcja dla elektrowni Eesti Energia NARVA w Estonii. Huta wyprodukowała ponadto część fasady i wiązary dachowe hali lotniska we Wrocławiu, most kolejowy na Martwej Wiśle, elementy konstrukcji rewitalizowanego po pożarze Mostu Łazienkowskiego, konstrukcję nośną dachu Stadionu Śląskiego czy konstrukcję dwóch nitek krakowskiej łącznicy kolejowej Zabłocie-Podgórze.
SzSz(PAP)