PGE tłumaczy Czechom działalność Turowa
W Chotynie w kraju libereckim na północy Czech, przedstawiciele kopalni węgla kamiennego „Turów” przedstawili plany związane z dalszą eksploatacja kopalni, oraz działania ograniczające wpływ na środowisko. Także po czeskiej stronie granicy.
Marszałek kraju (województwa) libereckiego Martin Puta, jeden z organizatorów spotkania podkreślał, że mieszkańcy czeskich miejscowości położonych przy czesko - polskiej granicy, w bezpośrednim sąsiedztwie terenów, na których ma być realizowane wydobycie węgla, obawiają się bezpośrednich skutków tej działalności. Zwrócił uwagę, że po czeskiej stronie istnieje przekonanie, że ich postulaty i uwagi są ignorowane. „Dlatego tutaj jesteśmy” powiedział i dodał, że podobne spotkanie organizowane jest po raz pierwszy.
Dyrektor Kopalni Węgla Brunatnego „Turów” Sławomir Wochna zauważył, że kopalnia nie rozszerza obszaru swojego działania, co zarzucali uczestnicy spotkania, a zamierza jedynie kontynuować wydobycie na terenie, który został jej przyznany przed 25 laty. Koordynatorka raportu o oddziaływaniu na środowisko, Anita Kuliś zaprezentowała szczegółowy dokument sumujący pracę ekspertów z wielu dziedzin. Zwróciła uwagę na kilka elementów, takich jak wpływ na wody podziemne, hałas, oddziaływanie biologiczne lub krajobraz. Skoncentrowała się na opisie realizowanych już działań minimalizujących oddziaływanie na środowisko, oraz tych, które będą realizowane w przyszłości.
Mówiła m.in. o ścianach przeciw hałasowi, stosowaniu nowych technologii w transporcie wydobytego węgla, ograniczeniu pracy w godzinach nocnych i spowolnieniu prędkości taśmociągów. Była także mowa o budowie zielonych wałów oddzielających odkrywkę od okolicy.
Mieszkańcy miejscowości położonych przy granicy z Polską podkreślali, że od wielu lat żyją w cieniu kopalni. Wyrażali obawy przede wszystkim o poziom wód gruntowych i skuteczność metod niwelujących ewentualny ich ubytek. Polscy eksperci mówili o rozwiązaniu w postaci budowy specjalnej hydroizolacyjnej ściany w istniejącym już wyrobisku.
Mamy wybranego wykonawcę i niedługo przystąpimy do realizacji - zapowiedziała Kuliś. Obecny na prezentacji ekspert, hydrogeolog Janusz Fiszer stwierdził, ze dzięki tym działaniom poziom wód gruntowych powinien podnieść się o sześć metrów.
W wypowiedziach były emocje, ale spotkanie było potrzebne. Istotne jest, że odbyło się na czeskim terenie” - powiedział Puta. - Obywatele mieli okazję do zadania pytań, a ponieważ ta kopalnia jest na samej czesko - polskiej granicy, ja nie odważę się powiedzieć, że wpływ kopalni na czeską stronę jest zerowy. Mieszkańcom trzeba wyjaśniać, jaki będzie miał wpływ na środowisko, ale także przedstawić, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, to będzie sposób na np. alternatywne zaopatrzenie w pitną wodę - stwierdził.
Mieszkańcy przygranicznych miejscowości podnosili kwestię roszczeń na wypadek negatywnego wpływu wydobycia węgla na środowisko, np. na poziom wód gruntowych lub zniszczenia budynków, w przypadku osiadania gruntu. Mówiono także o utracie wartości budynków położonych w pobliżu kopalni. Wochna kilkakrotnie powtórzył, że jest odpowiedzialny za prace kopalni, która działa zgodnie z systemem prawa polskiego i prawa międzynarodowego.
Działalność górnicza pokrywa się z odpowiedzialnością za powstałe szkody wyrządzone przez negatywne oddziaływanie - mówił dyrektor kopalni i zapewnił, że robi wszystko, by kopalnia nie miała negatywnego wpływu na sąsiadów. - Jeżeli do takiego wpływu dojdzie, to zostanie wstrzymany ruch zakładu górniczego, a wówczas będę ponosić odpowiedzialność za swoje działania. To jest w prawie polskim i międzynarodowym - podkreślił Wochna.
Dyskusja była trochę podszyta emocjami, ale tam gdzie są inwestycje, które mają wpływ na środowisko, zawsze będą emocje. Było dużo pytań technicznych, nie było pyskówki, czego się obawiałem - ocenił przebieg spotkania Pełnomocnik ds. Koncesji PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Krzysztof Masiuk. Uznał, że spotkanie dobrze wróży na przyszłość.
Komunikacja jest potrzebna, komunikować się musimy i każde takie spotkanie ma sens. Informacje i ich znaczenie pokazują, że jesteśmy dopiero na początku drogi. Szczegółowe informacje muszą zostać przeanalizowane przez uczestników spotkania - powiedział Evżen Doleżal z czeskiego ministerstwa środowiska naturalnego.
W czwartek podobne wysłuchanie, także w obecności przedstawicieli strony czeskiej, związane z oceną wpływu na środowisko naturalne odbędzie się w Bogatyni. W dniach 3 - 5 października maja pracować eksperci ministerstw środowiska Polski i Czech. Zdaniem Doleżala, ostateczna wersja raportu o transgranicznym oddziaływaniu na środowisko może powstać na początku 2020 r.
Kontynuacja wydobycia węgla w kopalni „Turów” po wygaśnięciu koncesji w kwietniu 2010 r. było jednym z tematów wspólnego posiedzenia rządów Polski i Czech, które odbyło się pod koniec sierpnia w Warszawie. Dalsze wydobycie węgla w kopalni „Turów” było jednym z tematów wspólnego posiedzenia rządów Polski i Czech, które odbyło się pod koniec sierpnia w Warszawie. O transgranicznej ocenie oddziaływania na środowisko rozmawiali 30 sierpnia br. ministrowie środowiska -Polski, Henryk Kowalczyk i Czech, Richard Brabec, którzy m.in. uzgodnili konieczność spotkania informacyjnego po stronie czeskiej.
PAP, MS