TYLKO U NAS! ZUS odkręca manipulacje o emeryturach
Spadek zastąpienia, o którą jest taki raban obecnie, nie przełoży się na niższe emerytury! Wielu ludzi mogło dać się przez to wprowadzić w błąd
Stopa zastąpienia nie oddaje w pełni naszych przyszłych emerytur. Ona pokazuje tylko stosunek przeciętnego świadczenia do przeciętnego wynagrodzenia. Spadająca stopa zastąpienia nie oznacza, że emerytury nie będą rosnąć lub co gorsza, że będą spadać. Ona pokazuje, że przeciętne wynagrodzenie będzie rosło szybciej niż przeciętna emerytura - czytamy w przesłanym specjalnie dla redakcji wGospodarce.pl komentarzu.
Rośnie długość życia, więc statystycznie ma to odzwierciedlenie również w wyliczeniach. Poza tym, nie uwzględniono wzrostu siły nabywczej pieniądza.
Ważny jest tu inny wskaźnik tj. siła nabywcza emerytury, a ta systematycznie będzie rosnąć. Nasze przyszłe świadczenia, mimo że niższe w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia, będą miały blisko dwukrotnie większą siłę nabywczą niż dziś. Oznacza to, że kupimy za nie blisko dwa razy tyle dóbr konsumpcyjnych co dziś - czytamy dalej w wyjaśnieniu przesłanym redakcji wGospodarce.pl
Przypomnijmy, na swoim Twitterze wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) i były wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk napisał Pasy zapięte? Kto ma słabe nerwy niech nie czyta. Oficjalny szacunek wysokości emerytur w przyszłości jaki dostałem z @zus_pl.; (…)Przyszłe świadczenia emerytalne będą dużo niższe niż obecnie
Temat zaraz podchwyciły media oraz niektórzy politycy, w niektórych przypadkach manipulując liczbami, wieszcząc przyznanie w ten sposób wprost niewypłacalności ZUS-u.
Z jednej strony PPK jest absolutnie potrzebne i należy je promować, jak i każdą formę oszczędzania, ale czy publiczna panika to dobre narzędzie promocji?
mw