Ceny ropy w górę przed szczytem OPEC
W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej wyraźnie ożywiła się strona popytowa. Notowania „czarnego złota” odrobiły zniżkę z poprzedniego tygodnia. Cena amerykańskiej ropy WTI przekroczyła znów 58 USD za baryłkę, a notowania europejskiej ropy Brent dotarły prawie do 63 USD za baryłkę.
Kupującym na rynku ropy naftowej w tym tygodniu sprzyjały dane dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Oczekiwano, że spadną one o 1,8 mln baryłek w minionym tygodniu, ale zniżka okazała się większa. Amerykański Instytut Paliw we wtorek oszacował spadek zapasów ropy w USA na 3,7 mln baryłek, a środowe dane Departamentu Energii pokazały spadek aż o 4,85 mln baryłek.
Duży spadek zapasów ropy wynika m.in. ze wzrostu przerobu tego surowca w rafineriach. Ten fakt odzwierciedlony został zresztą przez duży wzrost zapasów benzyny i destylatów w Stanach Zjednoczonych (przekraczający 3 mln baryłek w przypadku obu tych grup). Na niskim poziomie pozostał także import ropy naftowej do USA. Co prawda wzrósł on w minionym tygodniu, ale czterotygodniowa średnia jest najniższa od 1992 r.
Dane dotyczące zapasów ropy w USA przyciągnęły uwagę inwestorów, ale na krótko. W tym tygodniu ich oczy zwrócone są przede wszystkim na Wiedeń, gdzie rozpoczynają się oficjalne rozmowy w sprawie porozumienia naftowego OPEC+.
W bieżącym tygodniu pojawiło się wiele ciekawych spekulacji na temat możliwego wyniku rozmów. Iracki minister zasugerował bowiem, że wiele krajów OPEC jest chętnych na głębsze cięcia produkcji ropy naftowej w celu wsparcia cen tego surowca na światowym rynku. Co ważne, takie rozwiązanie sprzyjałoby Arabii Saudyjskiej ze względu na IPO Saudi Aramco.
Należy jednak spodziewać się oporu ze strony niektórych krajów, w tym Rosji. Rosjanie często bywają tajemniczy w kwestii współpracy z OPEC i tak jest także tym razem. Na razie Rosja unika przedstawienia oficjalnego stanowiska na temat pogłębienia cięć produkcji ropy naftowej.
Czytaj też:Ogromna zmienność cen ropy
ISBnews