Przyrost emisji gazów cieplarnianych coraz wolniejszy
Tegoroczna emisja gazów cieplarnianych będzie prawdopodobnie najwyższa w historii, uważają naukowcy organizacji Future Earth. Wysiłki ludzkości, by emisję ograniczyć coś jednak dają. Tempo bardzo spadło – podaje portal money.pl.
Według prognoz naukowców Future Earth zgrupowanych w projekcie Global Carbon Budget, ze spalania paliw kopalnych w tym roku do atmosfery dostanie łącznie prawie 37 mld miliarda ton odpowiednika dwutlenku węgla. To będzie historyczny rekord, ale jest też dobra wiadomość - tempo przyrostu ilości dwutlenku węgla z gospodarki człowieka spada.
Sama emisja wzrośnie o 0,6 proc. w porównaniu z 2018 rokiem. To dużo wolniej niż w 2018, gdy przyrost był dwuprocentowy. W latach 2010-2018 wynosił średnio 0,9 proc. rocznie.
Emisja gazów cieplarnianych przyrasta w coraz wolniejszym tempie dzięki USA i Europie, gdzie została ona zredukowana o 1,7 proc. Światową średnią zawyżają natomiast Chiny, w których emisja wzrosła o aż 2,6 proc.
Według naukowców Future Earth Ziemia absorbuje coraz więcej zanieczyszczeń. Coraz większe ilości gazów cieplarnianych pochłania ocean i ląd (m.in. roślinność). W 2018 roku ocean pochłonął 9,6 mld ton +/- 2,2 mld ton z emisji człowieka w porównaniu do 9,2 mld ton w poprzednich dziesięciu latach, a pochłanianie lądowe wzrosło do 12,7 mld ton +/- 2,5 tony z 11,5 mld ton w poprzednich dziesięciu latach - oszacowali naukowcy.
Czy spadające tempo generowania gazów cieplarnianych oraz pomoc planety w ich utylizacji ochronią nas przed efektem cieplarnianym? O ile on oczywiście może nastąpić, o czym szerzej pisaliśmy w artykule Nie ocieplenie lecz globalne ochłodzenie czeka Ziemię
ak, money.pl