Informacje

Inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 2011 roku  / autor: Pixabay
Inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 2011 roku / autor: Pixabay

PKO BP: to jeszcze nie koniec wzrostu inflacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 lutego 2020, 12:40

  • Powiększ tekst

Inflacja CPI w styczniu wzrosła do 4,4 proc. rok do roku i osiągnęła najwyższy poziom od 2011 roku - podkreślili w piątek analitycy Banku PKO BP komentując dane GUS. Ich zdaniem to nie koniec wzrostu inflacji.

Główny Urząd Statystyczny w piątek we wstępnych danych poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2020 r. wzrosły rok do roku o 4,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,9 proc.

Analitycy Banku PKO BP podkreślili, że piątkowe dane GUS, to wstępny odczyt - oparty na ubiegłorocznych wagach koszyka konsumpcyjnego, bez szczegółowych danych dla wszystkich kategorii. Sugeruje on, że wzrost dynamiki odnotowały wszystkie główne składowe CPI.

Zakładając opóźniony i rozłożony w czasie efekt podwyżki akcyzy na alkohol i tytoń, ceny żywności mogły wzrosnąć o 1,8 proc. r/r. Przy realizacji naszych prognoz co do cen paliw (0,8 proc. m/m) i energii (0,7 proc. m/m), oznaczałoby to, że inflacja bazowa (CPI bez żywności i energii) w styczniu wzrosła do 3,5-3,6 proc. r/r (najwyżej od kwietnia 2002) z 3,1 proc. r/r w grudniu - wskazali.

Eksperci ocenili, że według ich prognoz to jeszcze nie koniec wzrostu inflacji.

Podwyżki cen energii elektrycznej w lutym oraz rozłożony w czasie wpływ akcyzy i limitów emisyjnych dla silników spalinowych, a także kosztowych efektów wzrostu płacy minimalnej oznaczają, że inflacja CPI w lutym-marcu może wzrosnąć powyżej 4,5 proc. r/r. Później jednak efekty statystyczne obniżą ją poniżej 4,0 proc. r/r. W trakcie roku trend spadkowy inflacji może być ograniczany przez wprowadzenie podatku cukrowego i opłaty za dostęp do mocy - dodali.

Odnosząc się do danych dotyczących PKB zwrócili uwagę, że są one lepsze od oczekiwań rynku. W szybkim szacunku GUS podał, że Produkt Krajowy Brutto w IV kwartale 2019 roku wzrósł o 3,1 proc. rok do roku wobec wzrostu na poziomie 3,9 proc. w ujęciu rocznym w III kwartale.

Jak podali analitycy, po odsezonowaniu dynamika kwartalna wzrostu PKB obniżyła się do 0,2 proc. k/k, „potwierdzając, że wzrost gospodarczy wytracił impet”.

Opublikowane wcześniej roczne dane implikują, że wkład popytu krajowego utrzymał się na poziomie zbliżonym do tego z trzeciego kwartału 2019 roku (3,1 pp), a wkład eksportu netto zmniejszył się (do -0,3pp z +0,8pp w trzecim kwartale). Wśród komponentów popytu krajowego dynamika konsumpcji w czwartym kwartale 2019 r. prawdopodobnie obniżyła się do 3,5 proc. r/r (z 3,9 proc. w trzecim kwartale), a dynamika inwestycji wzrosła do 7,3 proc. (z 4,7 proc. w trzecim kwartale) - ocenili eksperci.

Według PKO BP Rada Polityki Pieniężnej ma obecnie dylemat.

Spowolnienie wzrostu gospodarczego i przyspieszenie inflacji nie daje podstaw do łatwych decyzji. Naszym zdaniem Rada wstrzyma się ze zmianami stóp - podsumowali.

Czytaj również:TBS-y bez prawa do premii remontowej

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych