USA powinno handlować ropą
USA powinny jak najszybciej znieść embargo na eksport ropy naftowej - apeluje "Financial Times". Dziennik zwraca uwagę, że gwałtowny rozwój wydobycia ropy z łupków daje szansę na zaspokojenie wewnętrznych potrzeb i sprzedaż nadwyżki poza granicami kraju.
"Financial Times" przypomina, że w USA nadal obowiązuje wewnętrzny zakaz eksportu ropy naftowej. Władze traktowały embargo jako rodzaj dotacji dla krajowych przetwórców ropy. Jednocześnie dziennik przypomina, że Waszyngton importuje ponad sześć milionów baryłek ropy dziennie, co sprawia, że wraz z Chinami USA są głównymi odbiorcami tego surowca na świecie.
W chwili obecnej centrum amerykańskiego przemysłu naftowego znajduje się w okolicach Zatoki Meksykańskiej. Tam są liczne rafinerie, które w ostatnich latach poczyniły kosztowne inwestycje, aby móc przerabiać ciężką i kwaśną ropę z Zatoki Perskiej i Wenezueli. Zresztą "Financial Times" przypomina, że część amerykańskich rafinerii jest współwłasnością firm z Arabii Saudyjskiej i Wenezueli. W związku z tym należy przypuszczać, że mimo boomu łupkowego import z tych państw będzie nadal trwać, zapewniając dostęp do zróżnicowanego jakościowo surowca.
Gazeta podkreśla, że w związku z łupkową rewolucją te trendy zaczynają się zmieniać. Produkcja ropy z łupków rośnie, import coraz bardziej maleje i należy oczekiwać, że w ciągu dekady zmniejszy się w sposób zasadniczy - prognozuje "Financial Times". W efekcie ceny surowca spadają, podkopując produkcję z łupków, gdyż ich pozyskiwanie metodą szczelinowania jest kosztowne. W związku z tym władze powinny zacząć rozważać opcję zniesienia zakazu eksportu, co doprowadziłoby do uwolnienia cen ropy - podkreśla dziennik. Dzięki temu nadwyżka produkcji mogłaby być sprzedana na rynkach zewnętrznych, przynosząc dodatkowe dochody dla państwa i producentów.
"Financial Times" zwraca uwagę, że wprowadzane są już pewne zmiany legislacyjne w kwestii eksportu skroplonego gazu wydobywanego z łupku. Dlatego również należy podjąć temat zniesienia zakazu eksportu ropy, dzięki czemu będzie można odnieść korzyści nie tylko ekonomiczne, ale także polityczne - Waszyngton w ten sposób pokaże swoją otwartość w kwestii handlu międzynarodowego.
Zdaniem dziennika obecny rząd nie traktuje tego zagadnienia priorytetowo. Jednak negatywne efekty embarga na eksport ropy są już odczuwalne i z czasem będą narastać, dlatego nadchodzi czas na podjęcie odpowiednich działań - apeluje "Financial Times".
PAP/kop