Eksperci: nowe regulacje wzmocnią lichwiarzy
Instytut Staszcica ostrzega: regulacje UOKiK dotyczące pożyczek zlikwidują legalny rynek i wzmocnią lichwiarzy
Skutki kryzysu jakie wywołała pandemia koronawirusa są wciąż trudne do oszacowania. Ekonomiście nie mają złudzeń, że działania osłonowe jakie rząd zawarł w tzw. tarczy antykryzysowej są koniecznością. Jednocześnie przestrzegają jednak, by w pośpiechu, który w obecnej sytuacji jest oczywiście w pełni uzasadniony, nie doprowadzić do uchwalenia przepisów, które przyniosą skutki odwrotne od zamierzonych. Zdaniem ekspertów z Instytutu Staszica może się tak właśnie stać w przypadku przyjęcia proponowanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapisów ograniczających koszty pozaodsetkowe kredytów konsumenckich.
Należy jednak uważać, by wprowadzane rozwiązania nie spowodowały dodatkowych utrudnień dla legalnie działających firm i – wbrew intencjom rządu – nie pogłębiły wykluczenia finansowego tysięcy Polaków – czytamy w komunikacie Instytutu Staszica.
Instytut zwraca uwagę, że zaproponowane przez UOKiK regulacje doprowadziłby to nieopłacalności udzielania kredytów. Efektem tego byłoby całkowite wykluczenie z możliwości zaciągnięcia pożyczki przez milionów Polaków. Instytut wskazuje, że można się spodziewać, iż efektem tych działań byłby także rozkwit czarnego rynku, gdzie nie byłoby mowy o żadnych zabezpieczeniach antylichwiarskich.
Proponowane regulacje redukują koszty kredytów konsumenckich w taki sposób, że będą one poniżej progu opłacalności instytucji pożyczkowych. Innymi słowy, koszt udzielenia i obsługi kredytu nie będzie mógł być pokryty z pobieranych opłat. Nie spowoduje to zmniejszenia obciążeń pożyczkobiorców, a po prostu doprowadzi do likwidacji branży. W to miejsce wejdzie szara strefa – rynek nie znosi pustki – czytamy w komunikacie.
Przypomnieć należy, że zdecydowaną walkę z rynkiem lichwiarskich, absurdalnie wysoko oprocentowanych pożyczek wypowiedziało Ministerstwo Sprawiedliwości, dzięki czemu udało się uchronić wielu Polaków przez nadmiernym wyzyskiem firm pochodzących z sektora pozabankowego czy spoza systemu SKOK. Regulacje te powinny dziś w sposób wystarczający chronić pożyczkobiorców przed instytucjami czy firmami, które zechciałby w sposób nieuczciwy bogacić się na skutkach pandemii.
Sektor pożyczkowy w Polsce jest regulowany w sposób dobry. To regulacje surowe, ale bezpieczeństwo Polaków takiej surowej regulacji wymaga. Nie można jednak przekroczyć granicy, poza którą działalność branży straci ekonomiczne uzasadnienie. Nie będzie ani tańszych pożyczek – bo nikomu się to nie opłaci – ani dostępu do legalnych pożyczek. Nastąpi powrót do lat 90., kiedy to triumfy święcili lichwiarze – podnosi Instytut Staszica.
Eksperci Instytutu zwracają także uwagę na fakt, że klientami firm pożyczkowych są w dużej mierze osoby, które – m.in. z powodu niemożności spełnienia wymaganych standardów dotyczących zabezpieczeń – nie mogą uzyskać pożyczek w bankach.
Takie osoby stają często przed dramatyczną alternatywą: albo zaciągnięcie pożyczki w legalnie działającej firmie, albo pożyczka u lichwiarza bądź zastawienie cennych przedmiotów w lombardzie. W czasach kryzysu Polacy nie będą zaciągali pożyczek na wakacje życia, ale na podstawowe potrzeby. I nie można im tej możliwości ograniczać - czytamy.
Eksperci zachęcają UOKiK do podjęcia dialogu z branżą pożyczkową w celu wypracowania przejściowych rozwiązań na czas kryzysu, które skutecznie ochroniłby pożyczkobiorców w trudnej sytuacji materialnej.
mw