Informacje

Las / autor: Pixabay.com
Las / autor: Pixabay.com

Lasy Państwowe obalają mity o OZE i drewnie energetycznym

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 czerwca 2020, 17:40

  • Powiększ tekst

W ostatnich dniach okazało się dużo informacji nt. zmiany ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz wprowadzenia definicji drewna energetycznego. Większość z nich są nieprawdziwe lub nieprecyzyjne.

Lasy Państwowe postanowiły wyjaśnić kilka najważniejszych faktów. Podkreślają, że ustawa nie będzie miała wpływu na stan lasów w Polsce.

Wprowadzenie prawnej definicji „drewna energetycznego” nie ma związku ani wpływu na ilość surowca, jaki pozyskują i sprzedają co roku Lasy Państwowe. Ta wielkość jest uzależniona od zasobów drewna w lesie (zresztą stale rosnących, podobnie jak powierzchnia lasów) oraz wynika z 10-letnich planów urządzenia lasu, na podstawie których pracują wszystkie nadleśnictwa, a także zjawisk i zdarzeń o charakterze klęskowym. Nie ma możliwości, by wzrosło pozyskanie dlatego, że surowcem będzie zainteresowany sektor energetyczny. Od lat wśród oferowanego przez Lasy Państwowe do sprzedaży drewna jest również surowiec o najniższej jakości, często niekupowany i nieprzydatny przemysłowi drzewnemu, który już został pozyskany lub i tak musiałby być pozyskany ze względów przyrodniczych i bezpieczeństwa (drewno poklęskowe z drzew zamarłych przez suszę, choroby, gradacje szkodników, wywróconych i połamanych przez wichury) - piszą w komunikacie.

Czytamy także, że jest brak jakiekolwiek zagrożenia, iż surowca zabraknie przemysłowi drzewnemu.

Nie tylko podczas obecnego kryzysu, będącego następstwem pandemii COVID-19, ale i wcześniej tego typu drewno nie było kupowane przez tartaki, zakłady meblarskie, fabryki opakowań itp. - zaznaczają Lasy Państwowe.

Unia Europejska zdecydowanie bardziej wykorzystują w energetyce w o wiele znacznym stopniu niż Polska. Jesteśmy daleko między innymi za Niemcami, Francją, Włochami, Szwecją czy Wielką Brytanią.

Lasy Państwowe podkreślają również, że biomasa leśna była i jest też wykorzystywana przez polski sektor energetyczny – projektowane zmiany tego nie zmienią.

Dziś jest to drewno importowane przez energetykę, m.in. z Białorusi, podczas gdy naszego własnego surowca najniższej jakości, niepotrzebnego przemysłowi drzewnemu, nie można w ten sposób wykorzystać. Ta kuriozalna sytuacja istnieje od 2012 r., kiedy to ówczesny minister gospodarki wydał rozporządzenie faktycznie uniemożliwiające wykorzystanie krajowego drewna do celów energetycznych energetycznych (co ciekawe, tylko tego z Lasów Państwowych) - czytamy dalej.

Jednym ze źródeł dochodów firm drzewnych, poza sprzedażą ich podstawowych wyrobów, jest sprzedaż odpadów powstających podczas produkcji, czyli trocin, zrzyn itp., które są wykorzystywane właśnie do produkcji energii cieplnej - dodają.

Warto też zaznaczyć, proponowane zmiany będą obowiązywać od 2021 roku. I będą wprowadzane stopniowo.

Czytaj też: 10 mld na… zieleń!

Lasy Państwowe/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych