Czeka nas głęboki spadek PKB w II kwartale a potem odbicie
W II kwartale 2020 r. spadek PKB będzie głęboki - wyniesie 8-10 proc. rok do roku - wskazuje PKO Bank Polski. Główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak prognozuje, że w Polsce recesja w 2020 r. będzie relatywnie płytka, a w 2021 może nastąpić silne odbicie
Według analizy PKO BP, pandemia koranawirusa wprowadziła światową gospodarkę w recesję o głębokości niewidzianej od czasu Wielkiego Kryzysu. W ciągu zaledwie 3 miesięcy między styczniem a kwietniem MFW dokonał niespotykanej rewizji prognoz PKB dla świata aż o 6,3pp.
Jak wskazali ekonomiści banku, w naszym kraju wzrost gospodarczy w I kw. 2020 wyhamował do 2,0 proc. rdr, a w II kw. nastąpił głęboki spadek PKB. Na lepsze od prognoz wyniki gospodarki w okresie styczeń-luty (implikujące wzrost PKB o blisko 4 proc. rdr) nałożył się wybuch pandemii. Dotychczas opublikowane dane za kwiecień, wskazują, że dno aktywności zostało ustanowione w kwietniu. W maju sytuacja przestała się pogarszać i widać symptomy systematycznej normalizacji - ocenili. Restrykcje przez cały kwiecień i w znacznej części maja spowodowały jednak wg naszych szacunków głęboki spadek PKB w 2q20 o 8-10 proc. rdr - podali.
Prognozujemy, że w Polsce recesja w 2020 będzie relatywnie płytka, a w 2021 może nastąpić silne odbicie. Po dnie kryzysu w II kw. 2020 (szczególnie w kwietniu) każdy kolejny miesiąc i kwartał powinien przynosić poprawę dynamiki aktywności gospodarczej - podkreślił główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak.
Dodał, że wyniki gospodarki w krótkim terminie zdeterminowane są przez tempo odmrażania aktywności. Później większe znaczenie będzie mieć skuteczność antykryzysowych mechanizmów wpływających na stan rynku pracy i zachowanie potencjału gospodarki oraz zmiany w otoczeniu zewnętrznym. Utrzymywanie się podwyższonej niepewności sprawi, że odbudowa popytu i wybicie z dołka będzie raczej „U-kształtne” - wskazał.
Ekonomiści PKO Banku Polskiego uważają jednocześnie, że konkurencyjność i korzystna struktura polskiej gospodarki oraz mocna reakcja polityki fiskalnej i monetarnej spowodują, że recesja w Polsce będzie relatywnie płytka, a poziom PKB sprzed pandemii zostanie osiągnięty na przełomie 2021/2022 szybciej niż w zdecydowanej większości innych gospodarek UE. Polska nie uniknie więc recesji, ale może pozostać „kryzysowym mistrzem Europy” - ocenili.
Wskazali, że wybuch pandemii i recesja spowodowały znaczne pogorszenie warunków na rynku pracy. Przeciwepidemiczne restrykcje sprawiły, że pod koniec marca pracy nie świadczyło blisko 14 proc. pracujących. Obok ograniczeń podażowych spadł także popyt na pracę. Firmy musiały również dostosować warunki pracy do sytuacji epidemicznej. Wśród pracujących rekordowe 14,2 proc. świadczyło pracę zdalnie - podali.
Według ekspertów PKO BP, w średnioterminowej perspektywie wzrost bezrobocia będzie ograniczony przez duży zakres antykryzysowych działań rządu mających na celu ochronę miejsc pracy (Tarcza Antykryzysowa i Tarcza Finansowa), bufor w postaci dużej liczby tymczasowych pracowników zagranicznych oraz spadek liczby osób w wieku produkcyjnym.
W sytuacji nagłego zahamowania gospodarki skalę reakcji rynku pracy determinuje jego elastyczność i struktura zatrudnienia. W Polsce wysoki odsetek osób samozatrudnionych oraz pracujących na umowy terminowe sprawia, że ok. 30 proc. miejsc pracy jest wysoce wrażliwe na dekoniunkturę, co czyni krajowy rynek pracy jednym z najbardziej podatnych w Europie na ryzyko gwałtownego wzrostu bezrobocia (częściowo ryzyko to łagodzi istotny odsetek pracujących w Polsce cudzoziemców) - wskazali.
Jak ocenili, szybkie wdrożenie programów skutecznie podtrzymujących zatrudnienie diametralnie poprawia perspektywy krajowego rynku pracy, chroniąc gospodarkę przed negatywną spiralą, w której spadek konsumpcji w obliczu utraconych przez gospodarstwa domowe dochodów pogłębiałby szok wywołany przez pandemię. Tarcze ograniczają i opóźniają wzrost stopy bezrobocia, która wg naszych prognoz nie zbliży się do dwucyfrowego poziomu - wskazali.
Ekonomiści PKO Banku Polskiego przewidują ponadto, że w horyzoncie roku przeważać będą tendencje dezinflacyjne, ale ze względu na specyficzne czynniki wskaźniki inflacji w Polsce nie spadną tak mocno jak w wielu innych gospodarkach. Mimo drastycznej rewizji w dół prognoz PKB, nasze prognozy inflacji CPI w 2020 nie obniżają się znacząco (do 3,2 proc. rdr w 2020) - wskazali.
Przypomnieli o bezprecedensowym złagodzeniu polityki pieniężnej, jakiej dokołała RPP w ostatnich 3 miesiącach, obniżając stopę referencyjną o 140pb do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc. i uruchomieniu w koordynacji z rządem i innymi instytucjami szeregu narzędzi, których celem jest wsparcie gospodarki. Wskazali, że biorąc pod uwagę „wypadkową różnych poglądów” w RPP, może być utrzymanie stóp bez zmian, prawdopodobnie aż do zmiany prawie całego jej składu w trakcie 2022 roku.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: PKB będzie liczone inaczej