Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Hodował nawet 2-metrowe konopie! Plantację zamknęły służby

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lipca 2020, 11:00

  • Powiększ tekst

Wspólne działania prokuratury, policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji i funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej doprowadziły do zlikwidowania plantacji konopi, na której rosło 378 krzewów. Niektóre z nich miały prawie dwa metry wysokości. Śledczy zatrzymali właściciela uprawy.

Jak przekazała rzeczniczka CBŚP nadkom. Iwona Jurkiewicz, policjanci z CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami KAS prowadzą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lwówku Śląskim śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej. Jej członkowie są podejrzani o przestępstwa narkotykowe. „Śledczy wspólnie z funkcjonariuszami dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego przeprowadzili działania, podczas których zlikwidowali ogromną plantację konopi” - powiedziała policjantka.

Wskazała, że nielegalna uprawa znajdowała się na prywatnej posesji w powiecie lwóweckim. „W pomieszczeniach gospodarczych budynku funkcjonariusze odkryli 378 krzaków konopi w końcowej fazie wzrostu. Rośliny osiągnęły blisko 2 metry wysokości. Na strychu budynku usytuowana była suszarnia marihuany” - wyliczyła nadkom. Jurkiewicz.

Jak przekazała rzecznik prasowa Szefa Krajowej Administracji Skarbowej Anita Wielanek, „znaleziono również gotową marihuanę, wagi elektroniczne, młynki do rozdrabniania marihuany, odręczne zapiski z rozliczeń finansowych, telefony komórkowe, a także instrukcję uprawy konopi”.

W trakcie akcji śledczy zatrzymali 39-letniego Bartosza W., który został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Lwówku Śląskim. „Zatrzymany mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące uprawy konopi i wytwarzania środków odurzających” - podała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem podejrzanego prokurator podjął decyzję o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, który został uwzględniony” - dodała prokurator.

Za zarzucane 39-latkowi czyny może grozić kara grzywy i więzienia na czas nie krótszy niż 3 lata.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych