Kosztowne polskie auta elektryczne. Na zyski trzeba poczekać
Spółka Electromobility Poland, która pod koniec lipca zaprezentowała prototypy polskich samochodów elektrycznych Izera, przez ponad trzy lata działalności poniosła 18,65 mln zł kosztów – donoszą wirtualnemedia.pl. które przeprowadziły ananlizę. Skumulowane straty netto wyniosły 12,34 mln zł
Produkcja aut elektrycznych zaprezentowanych pod koniec lipca przez Electromobility Poland ma ruszyć w 2023 roku. Spółka pokazała dwa modele - czerwonego hatchbacka, nad którym prace badzej zaawansowane i białego SUV–a. Ponadto też podstawowe informacje o specyfikacji technicznej, oraz ogłoszono, że będą nazywać się Izera.
Przy tworzeniu prototypów spółka współpracowała z włoskim studiem Torino Design i Tadeuszem Jelcem, którzy przez wiele lat był projektantem Jaguara.
CZYTAJ TAKŻE: A jednak! Izera jeździ (Wideo)
Spółka Electromobility Poland została uruchomiona jesienią 2016 roku przez cztery holdingi energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa: PGE, Tauron, Energę i Eneę. Właściciele na początek wyłożyli 30 mln zł na kapitał nowej firmy, a jesienią 2018 roku podwyższyli kapitał o 40 mln zł.
Biznes plan dotyczący stworzenia własnych aut elektrycznych został przyjęty przez radę nadzorczą Electromobility Poland w połowie 2018 roku. Wtedy ruszyły właściwe prace, m.in. przygotowywanie logotypów marki, budowa prototypów demonstracyjnych oraz opracowanie koncepcji promocji tych prototypów – opisują wirtualnemedia.pl
Spółka szykuje się obecnie do kolejnych faz przygotowywania aut Izera. Rozpoczęto już analizę wybranych lokalizacji w których mogłaby powstać fabryka tych samochodów. Nawiązała też współpracę z wybranym integratorem technicznym, oraz rozpoczęła prace nad rozwojem gamy ich modeli.
W kolejnych etapach Electromobility Poland planuje m.in. kontynuację przygotowań do budowy fabryki, zabezpieczenie dostaw kluczowych komponentów do pojazdów oraz dalsze prace nad konstrukcją nowych pojazdów – czytamy na portalu wirtualnemedia.pl
Od początku działalności Electromobility Poland nie zanotowało jeszcze żadnych przychodów sprzedażowych, co jest zrozumiałe. Dochodów można spodziewać się dopiero po rozpoczęciu produkcji aut Izera.
Wirtualnemedia.pl przeanalizowały dokładnie stronę kosztową Electromobility Poland. Od jesieni 2016 roku do końca 2017 roku spółka poniosła 2,83 mln zł kosztów (wszystkie tytułem) ogólnego zarządu, w 2018 roku - 7,05 mln zł, a w ub.r. - 8,77 mln zł. W ub.r. wydatki firmy na wynagrodzenia poszły w górę z 1,22 do 4,59 mln zł (a na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 210,5 do 673,1 tys. zł), na usługi obce - z 629,7 tys. zł do 2,03 mln zł, a koszty określone jako pozostałe - z 665,4 tys. zł do 1,4 mln zł.
Na koniec ub.r. Electromobility Poland miało 38,95 mln zł na rachunkach bankowych, wobec 51,2 mln zł rok wcześniej. Jej przychody z odsetek zwiększyły się rok do roku z 294,4 do 373,9 tys. zł, a pozostałe koszty operacyjne zmalały ze 188,8 do 2,7 tys. zł.
W efekcie zmniejszyły się ujemne wyniki rentowności Electromobility Poland. Strata netto zmalała z 5,65 do 4,61 mln zł, a strata netto - z 5,37 do 4,29 mln zł. Natomiast od jesieni 2016 do końca 2017 roku firma zanotowała 2,82 mln zł straty operacyjnej i 2,68 mln zł straty netto - czytamy w portalu.
W sprawozdaniu spółka zapowiedziała, że planuje kontynuować dotychczasowy kierunek działalności, który docelowo doprowadzić ma do uruchomienia produkcji samochodów elektrycznych w modelu biznesowym zapewniającym maksymalizację zysków.
Zaznaczyła, że optymalizuje stronę kosztową działalności oraz rozpoznaje i minimalizuje potencjalne ryzyka zgodnie z przyjętym biznes planem. - W ocenie Zarządu Spółki, w dłuższej perspektywie będzie to mieć pozytywny wpływ na wynik netto z prowadzonej działalności - podkreślono.
wirtualnemedia.pl/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Politico krytycznie o polskim „elektryku”? Autor z OKO.press