Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Najem okazjonalny już jest możliwy

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 23 listopada 2013, 07:13

    Aktualizacja: 23 listopada 2013, 07:14

  • Powiększ tekst

Weszła w życie ustawa, która ma pomóc młodym ludziom w zakupie pierwszego mieszkania lub domu z rynku pierwotnego. Umożliwi też firmom bezpieczny wynajem w przypadku nieuczciwych lokatorów, a także wprowadzi nowe zasady zwrotu VAT na materiały budowlane.

Od soboty zaczną obowiązywać przepisy umożliwiające podmiotom gospodarczym prowadzenie tzw. najmu okazjonalnego. Oznacza to, że nie tylko - jak do tej pory - osoby fizyczne, ale również osoby prawne, w tym m.in. fundusze inwestycyjne i emerytalne, będą mogły bezpiecznie wynajmować mieszkania bez ryzyka kosztownego procesu eksmisyjnego w przypadku problemów z nieuczciwymi lokatorami.

"Najem okazjonalny dla podmiotów gospodarczych jest dopełnieniem dla funkcjonującego dotychczas najmu okazjonalnego dla osób fizycznych" - powiedział PAP wiceminister budownictwa Piotr Styczeń.

Jak wyjaśnił, zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli lokator przestaje płacić za mieszkanie, bądź je dewastuje, to nie można się go pozbyć, dopóki gmina nie udostępni mu lokalu zastępczego. Dzięki ustawie Mieszkanie dla Młodych - jego zdaniem - "obie strony będą mogły się umówić, że rezygnują z części ochrony w imię dobrze pojętego interesu dwóch stron".

Styczeń zwrócił uwagę, że umowa najmu okazjonalnego będzie zawierana na czas określony, ale nie dłuższy niż 10 lat. Konieczne będzie dołączenie do niej oświadczenia najemcy w formie aktu notarialnego, o poddaniu się egzekucji opuszczenia lokalu na podstawie umowy. Ponadto będzie musiał on wskazać inny lokal, w którym mógłby zamieszkać w przypadku konieczności opuszczenia wynajmowanego mieszkania. Potrzebne będzie też oświadczenie wynajmującego o wyrażeniu zgody na zamieszkanie najemcy.

"Umowa najmu okazjonalnego będzie wygasać po upływie czasu, na jaki została zawarta lub zostanie rozwiązana po upływie okresu wypowiedzenia" - zaznaczył Styczeń. Ocenił, że to rozwiązanie może wpływać na rozwój rynku nowych mieszkań na wynajem i ograniczać ryzyko związane z wynajmem.

Ustawa określa ponadto zasady rządowego programu Mieszkanie dla Młodych, który ma ruszyć od stycznia 2014 roku. MdM ma pomóc osobom do 35. roku życia w zakupie pierwszego nowego mieszkania. O dopłatę będą mogły ubiegać się też młodzi, którzy kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny. Pomoc państwa ma polegać na dofinansowaniu wkładu własnego oraz spłacie części kredytu.

Zgodnie z przyjętą pod koniec września przez Sejm ustawą rodzina bezdzietna i singiel dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dofinansowanie wyniesie 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko - można będzie liczyć na dodatkowe 5 proc. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 m kw. mieszkania lub domu o powierzchni odpowiednio do: 75 m kw. i 100 m kw. Ponadto rodzina z trójką dzieci będzie mogła kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym o powierzchni większej o 10 m kw. niż przewiduje to MdM. Dofinansowanie państwa dotyczyłoby 50 m kw. lokalu.

Wsparcie państwa dla osób budujących dom systemem gospodarczym miałoby polegać natomiast na możliwości odzyskania części VAT za materiały użyte do budowy. Zgodnie z ustawą, przyszłoroczne wydatki na wyroby budowlane ponoszone przez pozostałe osoby nie będą już podlegały częściowemu zwrotowi podatku VAT.

Do współpracy z BGK zgłosiły się już banki, za pośrednictwem których będą udzielane kredyty. BGK chce podpisać umowy z minimum 16 bankami.

MdM ma trwać do 2018 r., a po ocenie skutków programu przez rząd zostanie rozważona możliwość ewentualnego jego przedłużenia.

W 2014 r. środki na MdM mają wynieść 600 mln zł, w 2015 r. - 715 mln zł, w 2016 r. - 730 mln zł, w 2017 r. - 746 mln zł, a w 2018 r. - 762 mln zł. Ustawa wprowadza też limity cenowe za metr kwadratowy mieszkania, które będzie mogło być objęte programem. Są one publikowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Zdaniem ekspertów, najtrudniej o rządową dopłatę będzie w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Tam ceny transakcyjne lokali znacznie przewyższają limity. Najłatwiej natomiast będzie w Bydgoszczy i Gdańsku.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych