Głos na poniedziałek czyli subiektywne podsumowanie tygodnia
Śnieg się nie chce roztopić, pomimo że wiosna w końcu przyszła, a błogi weekend się zakończył. Warto, więc dowiedzieć się, co w świecie dobrego słychać. Do tego celu najlepiej służy „Głos na poniedziałek”, a w tym tygodniu o niekończącej się historii upadającej strefy Euro, cudzie za 6 miliardów euro, ciekawostkach z fabryki Porsche oraz o tym, komu pomogła Maggie T. Zapraszam!
Dawać hajs, kto jeszcze ma!
Pewien niemiecki spec od ekonomii, fan Keynesa i wyznawca gospodarki do połowy centralnie planowanej wypowiedział się w kwestii ratowania uboższych (czyt. bardziej leniwych) krajów Unii. Pan Peter Bofinger uznał, że bogatsi powinni więcej oddawać naszym wspólnotowym bankrutom. Twierdzi, że nierobom z m.in. Grecji i Hiszpanii należy jeszcze przez 10 lat sponsorować zachcianki. Proponuje, żeby wprowadzić podatek kapitałowy, bo przecież ludzie mają sobie różnego rodzaju majątki i nie chcą się podzielić, a przecież powinni! A ten potok bredni ulał mu się przy okazji opublikowania raportu Europejskiego Banku Centralnego, który pokazywał, że mieszkańcy Niemiec są znacząco mniej opodatkowani niż obywatele krajów „w trudnej sytuacji ekonomicznej”. Ciekawe, czy pan Peter sam z siebie tak bredzi, czy ktoś ma w tym interes...
Cuda na Cyprze
Cuda niewidy. W czwartek europejski minister finansów (tak, mamy takiego, wspólnotowego ministra) ogłosił, że Cypr otrzyma 10 miliardów euro (!!!) pomocy. Miało być 7 jest 10, stać nas a co! Zbulwersowało to prezydenta Wyspy Zamkniętych Banków, którego grecki temperament oraz grecka kieszeń nie pozwala na przystanie na tak kiepskie warunki i już zapowiedział przy pomocy listu, że tyle to jemu nie wystarczy i będzie się „starał o więcej”. Listu nie musiał wysyłać, bo na hasło „będziemy się starać o więcej” obudził się Wolfgang Schäuble i natychmiast ogłosił, że złamanego euro więcej nie da i niech sobie w ogóle to wybije z głowy. Nikos Anastasiades jednak się nie podda i będzie walczył. W zasadzie to jest o co, gdyż jeszcze niedawno jego zapotrzebowanie na gotówkę wynosiło 17 miliardów euro, a teraz już 23, co w ogóle przekracza roczny produkt krajowy brutto Wyspy Zamkniętych Banków. Obawiam się, że tak, jak Venezuela po śmierci Hugo C. Cypr zniknie z mapy świata. Zostaną tylko zamknięte banki.
Porsche trzyma fason
Banża samochodowa w Europie ma ostatnio mały przestój. Sprzedaż samochodów jest stosunkowo niska. Nie wiem, czy jest to wynikiem wmówienia nam, że powinniśmy poruszać się rowerem, bo nie wydala CO2 (chodziaż na takim rowerze szybciej zużywamy życiodajny tlen), czy może kryzysu finansowego, jednak faktem jest- kupujemy mniej samochodów. Koncern VW opublikował wyniki sprzedażowe wszystkich swoich marek. Okazało się, że w Europie tylko Porsche odnotowuje rosnącą sprzedaż. Co prawda, o 0,2 %, ale ratuje honor rodziny tym bardziej, że od kilku lat leżał pod respiratorem. Nie ma się jednak co martwić o resztę- podobno w Chinach i Ameryce Północnej wszystkie marki od Skody po Bentley'a robią furorę.
Co by było bez Maggie...
Nie wiadomo, ale wiadomo, czego by nie było. Richard Branson (założyciel Virgin Group) powiedział, że gdyby nie Margaret Thatcher nigdy nie udałoby mu się stworzyć swojego imperium. Pomimo kontrowersyjnie zapowiadającego się wstępu chodzi tylko o to, że gdyby Margaret Thatcher nie sprywatyzowała linii lotniczych, Richard musiałby zajmować się czymś zupełnie innym. Mówi, że bardzo jej się podobało to, co tworzył i wspierała go dobrym słowem i miłym gestem. Wspomina również, że była wielkim leaderem i za to zostanie zapamiętana oraz, że dla niego to zaszczyt, że mógł z nią spędzać czas. Dobrze to świadczy o M., że biznesmeni wspominają ją z łezką w oku, a związkowcy z wypiekami złości na twarzy.
W krajach nie- rozwijających się
We Francji, od kiedy Angela Merkel powiedziała, że może i pod względem ekonomicznym to Francuzi są drugą Grecją, ale pod względem bail-outowym nie będą, zaczęło się niemałe poruszenie. No, bo jak tu budować cudowny Welfare State, kiedy sakwa pusta? Z tej przyczyny pas le choix, muszą zmniejszyć pensje urzędnikom i rozbuchany socjal. Christian Noyer, szef francuskiego banku narodowego powiedział, że Francja musi zaoszczędzić 40 miliardów euro zarówno w tym jak i w przyszłym roku, aby osiągnąć unijny limit deficytu budżetowego w wysokości 3% PKB. Powiedział też, że Francuzi już nie są w potrzebie oszczędzania, lecz w potrzebie bardzo restrykcyjnej polityki zarządzania finansami publicznymi. 40 miliardów ciężko znaleźć na ulicy, a do tego wszystkiego Tomasz Michalski powiedział, że Francuzom przydałaby się dawka thatcheryzmu. Ciężkie to życie socjalisty...
Kto płaci za nieudane inwestycje?
Pierwsza odpowiedź jaka się nasuwa to „inwestor”. Logikę jednak odłóżmy na bok, tu chodzi o Norwegię. W tym przypadku na każde pytanie odpowiedzią jest „państwo”, a ten przypadek nie jest wyjątkiem. Może nie do końca. Otóż sąd najwyższy uznał, że DnB Bank powinien oddać swoim klientom stracone „z okazji” złych inwestycji pieniądze (wraz z odsetkami). Czyli wygląda to tak: jeśli pójdę do banku i powiem, że chce inwestować w ich fundusze inwestycyjne, które na ulotce są opisane, jako „gwarantowane”, oczywiście opatrzone gwiazdką i podpisane, że gwarantowana jest tylko pewna kwota, w przypadku niepowodzenia. Bank daje mi umowę do przeczytania, ja ją podpisuje, a kiedy okaże się, że tracę na tych inwestycjach, mogę pójść do sądu i bank odda mi stracone pieniądze. To fascynujące, jak bardzo nie przestrzega się wolności podpisywania umów na północy Europy.
A u nas?
A u nas wesoło. Po premierze filmu „Układ Zamknięty” już kilku mędrców wypowiedziało się, że to brednie, że tak było za PiSu (chociaż wcale nie, ale któżby się szczegółów czepiał), a teraz za rządów dobrego i prawego Donalda takich rzeczy nie ma, bo dobry i prawy Donald na takie rzeczy by nie pozwolił. No cóż, nie można od wszystkich wymagać słuchania i oglądania ze zrozumieniem, wszak wolność stanowienia o sobie mamy.
Możemy być jedynie dumni z przedsiębiorczości, dystansu, kreatywności i poczucia humoru naszych rodaków. Kwintesencję powyżej opisanych pokazał właściciel pewnego sklepu, w którym złodzieje chcieli wybić okno:
http://www.wykop.pl/ramka/1478121/pozytywne-strony-proby-wlamania/
Możemy też sobie pogratulować URSUSa. Podbijają rynki zagraniczne, w Polsce sprzedaż wzrasta, a oni mówią, że to dopiero początek. Zobaczymy, co będzie, a na razie trzymamy kciuki.
Dobrego poniedziałku!