Mefisto w ciele Rostowskiego
Braki w budżecie, demontaż systemu emerytalnego, wyższe podatki, obniżenie waloryzacji emerytur to tylko niektóre grzechy główne ministra finansów. Z cynicznym uśmiechem odsyła oponentów do dokształcenia się, a sam ma patent także na długowieczność.
Siła kreacji ministra Rostowskiego nie pomogła, aby ukryć jego indolencję/cynizm! Ujawniły się negatywne skutki sześcioletnich rządów kreatywnego ministra i nowe próby manipulacji w imię interesu państwa, obywateli. Zagarnięcie z otwartych funduszy emerytalnych ponad 17 mld zł, poszukiwanie w kieszeniach emerytów blisko 5 mld zł, i zapowiedź dalszej grabieży pieniędzy z OFE ponad 16,5 mln osób – członków funduszy emerytalnych – to twarde dane, których nie może się wyłgać nawet J.V. Rostowski.
Demontaż systemu emerytalnego to perspektywa najbliższych dwóch miesięcy. Rzekomy przegląd systemu emerytalnego był fikcją. Minister pracy i minister finansów przygotowali pseudo raport, który ma uzasadnić transfer (grabież) blisko 109 mld zł zainwestowane przez zarządzających aktywami OFE w obligacje SP. Tym, co nie dają wiarę w to, że można zdemontować system emerytalny warto przypomnieć Węgry, gdzie nastąpiła likwidacja emerytalnego systemu kapitałowego, a także inne pomysły.
Rząd Hiszpanii poinformował, że przygotowuje zmianę systemu emerytalnego i tym samym spełni żądania Unii Europejskiej. Do zmian dojdzie jeszcze w tym roku, a eksperci zapewniają, że będzie to najnowocześniejszy system emerytalny w Europie. A na czym polega ta nowoczesność zmian? Rząd Hiszpanii proponuje, m.in.: aby waloryzacja emerytur zależała nie - jak teraz - od inflacji, ale od dochodów państwa. Wysokość świadczenia zależałaby nie tylko od stażu pracy i zarobków, ale też od stanu gospodarki. Pod uwagę brano by wielkość bezrobocia czy liczbę osób płacących składki na ubezpieczenie społeczne. Rząd zamierza też obniżyć podstawę naliczania emerytur - średnia emerytura w Hiszpanii wynosi 844 euro.
Zatem obiecanki polskiego rządu, że państwo jest najpewniejszym gwarantem wypłaty emerytur jest takim samym kłamstwem, jak i to, że jesteśmy zieloną wyspą dobrobytu. Forpoczty kłopotów ZUS-u już widać – emerytury, które zgodnie z deklaracją Zakładu mają być płacone, np. do 24. każdego miesiąca nie napływają na konta emerytów. Kilka lat temu emeryci otrzymywali swoje świadczenia nawet dwa dni wcześniej,
Zmieniamy ustawę o finansach publicznych z powodu długu tworzonego przez OFE - tak uzasadniał w Sejmie Jacek Rostowski plany zawieszenia obowiązującego obecnie 50- proc. progu ostrożnościowego. Minister przekonywał posłów, że gdyby nie te obciążenia to Polska byłaby jednym z najmniej zadłużonych krajów w UE. „Gdyby nie dług publiczny wygenerowany przez OFE, to mielibyśmy od 2012 relację długu publicznego do PKB na poziomie 38,1 proc. i to według metodologii unijnej. Jedynie dwa kraje unijne miałyby deficyt na niższym poziomie” – twierdzi wszechwiedzący Rostowski.
Opozycja skrytykowała pomysł zmian w ustawie o finansach publicznych. Chodzi o obowiązujący obecnie próg w wysokości 50 procent PKB, który nie pozwala na dalsze zadłużanie i zwiększanie deficytu.
„ Lepszy od komisji śledczej byłby wykład” - tak minister finansów zakpił z pomysłu PiS, który zapowiada wniosek o powołanie komisji ws. finansów publicznych. Komisja miałaby wyjaśnić proces konstruowania budżetu, a także odpowiedzieć na pytanie, co dzieje się z pieniędzmi publicznymi.
Minister Rostowski zapewnia, że zawieszenie progu to najlepsze rozwiązanie dla budżetu. „Przechodzimy do lepszej, bardziej stabilnej, dojrzałej reguły wydatkowej. Opartej zresztą na prawie unijnym. Reguła będzie stosowana we wszystkich państwach Unii. Jest to ewidentny postęp: zastąpienie reguły, która choć dobra, jest już przestarzała” - tłumaczył minister, twórca progów ostrożnościowych.
Z danych Eurostatu z I kw. br. wynika, że dług w naszym kraju wyniósł 57,3 procent PKB. Polska jest w grupie 11. państw, które nie przekraczają dopuszczalnego limitu długu w wysokości 60 proc. PKB (tylko kraje strefy euro są karane sankcjami za jego przekroczenie). Grecja ma dług wynoszący ponad 160 proc. PKB; Włochy, Portugalia, Irlandia i Belgia - w tych krajach dług przekracza 100 proc. PKB. Średnia unijna długu publicznego to prawie 86 proc. W eurolandzie przekroczył on 92 proc.
Minister Rostowski idzie w zaparte i mówi, że ma pod kontrolą sytuację w finansach publicznych, tylko że potrzebuje zniesienia I progu ostrożnościowego, bo inaczej we wrześniu nie znowelizuje budżetu, a braku 30 mld zł nie da się już dalej ukrywać. I to wyjawia dopiero teraz?…