TYLKO U NAS
Przed nami kolejne podwyżki stóp procentowych [wideo]
O tym, jak w najbliższych miesiącach będzie kształtowała się inflacja w Polsce, ale także na świecie oraz jakie działania w związku z tym będą podejmowały banki centralne – rozmawiamy w Wywiadzie Gospodarczym dla telewizji wPolsce z Mirosławem Budzickim, Strategiem w PKO BP.
Na początku listopada Rada Polityki Pieniężnej, już drugi miesiąc z rzędu podniosła stopy procentowe. Podstawowa stopa wzrosła o 75 pkt. bazowych do 1,25 proc. Łącznie z poprzednią podwyżką mamy więc tutaj wzrost o 115 pkt. bazowych.
-Pamiętajmy, że w dalszym ciągu są to poziomy niższe niż przed pandemią. Te ruchy nie będą miały jeszcze dużego, materialnego wpływu na gospodarkę – aczkolwiek należy się spodziewać pozytywnego wpływu na naszą walutę. Na pewno będziemy obserwowali lekkie schłodzenie popytu na rynku nieruchomości, a wzrost kosztów finansowania zewnętrznego przełoży się także na nieco niższy popyt konsumpcyjny – podkreśla Mirosław Budzicki.
Według niego, jedną z ważniejszych kwestii, na którą warto zwrócić uwagę jest wzrost stabilności oczekiwań inflacyjnych.
-W sytuacji, kiedy inflacja zaczyna odklejać się od celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. (obecnie jej wzrost sięga w granicach 7 proc. – przyp. red.), decyzja o podwyżce ma za zadanie stabilizować oczekiwania inflacyjne – dodaje ekspert PKO BP.
Jego zdaniem, w najbliższych miesiącach inflacja będzie jeszcze rosła i przy nawet konserwatywnych założeniach można się spodziewać wzrostu ścieżki inflacyjnej powyżej 8 proc.
-W efekcie zakładamy, że bank centralny dalej będzie podnosił stopy procentowe – już na kolejnym posiedzeniu w grudniu o 50 pkt. bazowych, a także w styczniu o 25 pkt. bazowych. Nie można jednak wykluczyć jeszcze bardziej agresywnych działań i szybszych podwyżek – dodaje Mirosław Budzicki.
Według niego, obecnie rynek wycenia wzrost podstawowej stopy referencyjnej z 1,25 proc. do 2,25 proc. – łącznie z decyzją, jaka powinna zapaść na styczniowym posiedzeniu.
Ekspert PKO BP zwraca także uwagę na dynamicznie rosnące na świecie ceny surowców energetycznych – gazu, ropy naftowej, węgla – ale także uprawnień do emisji CO2, które wywołują nasilającą się presję inflacyjną nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie.
-Jednak nie wszystkie jeszcze wzrosty notowań surowców zostały skonsumowane we wskaźnikach inflacji. Stąd oczekiwania na dalszy wzrost cen, których szczyt powinien nastąpić w I kw. 2022 roku – podkreśla Mirosław Budzicki.
Czytaj też: RPP podnosi stopy procentowe. Mocniej niż oczekiwał rynek
Krzysztof Pączkowski