Bez dużych inwestycji publicznych gospodarka stanie
Musimy się obudzić! Element popytu wewnętrznego, napędzający dotąd wzrost gospodarczy, będzie słabł w drugiej połowie roku wraz ze wzrostem inflacji na skutek podwyżek cen energii. Konsumpcja szybko spadnie i nie będzie z czego generować wzrostu gospodarki - powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl prof. Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana, gość „Wywiadu Gospodarczego”, który prowadził red. Maciej Wośko.
Tematem rozmowy była sytuacja gospodarcza Polski po pierwszym półroczu, zwieńczona zaskakująco wysokim wynikiem wzrostu PKB na poziomie 3,2 proc. w skali roku, gdy powszechnie spodziewano się wzrostu dużo niższego 2,2-2,8 proc. PKB. **
Red. Maciej Wośko: Czy na konsumpcji, w sytuacji, gdy inwestycje i eksport „dołują” da się budować rozwój gospodarki?
Prof. Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana: Absolutnie nie. Musimy się obudzić, bo na konsumpcji i popycie wewnętrznym, biorącym się z silnych podwyżek płac, daleko nie zajedziemy. Jest duże ryzyko, że w następnym 2025 roku będziemy „pod wodą” – nie będzie wzrostu gospodarki, tylko spadek. Tylko eksport w połączeniu z inwestycjami będzie tym remedium, realnym stabilizatorem gospodarki. Inwestycje mają na celu odbudowę, odtwarzanie mocy produkcyjnych w gospodarce i ich rozwój. Gdy pojawi się nadwyżka popytu nad mocami produkcyjnymi, wtedy pojawia się czynnik inflacyjny. Inflacja wygasi czynnik wzrostu płac, a wtedy konsumpcja szybko spadnie i nie będzie z czego generować wzrostu gospodarki
»» Całe wydanie „Wywiadu Gospodarczego” obejrzyj tutaj: