Bańka cen gazu zaczyna pękać
W poniedziałek rano wiadomo było, że rynki europejskie będą musiały odreagować głębokie spadki w USA po konferencji w Jackson Hole, ale dobre zachowanie Azji i spadające od rana ceny gazu pomogły ustabilizować nastroje
Wprawdzie około procentowe spadki były na części giełd pogłębiane do około południa, ale potem przewagę stopniowo uzyskiwał popyt wspierany przez informacje, że rezerwy gazu w UE osiągnęły do 27.08 poziom 79,4%, wyraźnie powyżej planu (celem było przekroczenie 80% do 1 listopada), a także nadzieje na szybkie podjęcie działań, mających zaadresować kryzys energetyczny. Wypowiedzi Ursuli von der Leyen, koncentrujące się na ograniczeniu wpływu surowca na rynek energii w Unii, zbliżające się spotkanie w tej sprawie (09.09), głosy części krajów (w tym sprawujących prezydencję Czech), by jak najszybciej ustalić limit cenowy, a także otwarcie kwestii zezwoleń na emisję CO2 wywołały gwałtowną korektę. W naszej opinii kluczowe dla dalszego rozwoju sytuacji będzie to, czy podjęte zostaną zdecydowane działania zmierzające do ograniczenia zużycia energii jesienią, nawołuje do tego m.in. Francja. Notowania kontraktów na gaz w Rotterdamie zakończyły się na poziomie 279 EUR/MWh, przeszło 15% poniżej poziomów z piątku. Najważniejsze rynki akcji finalnie spadały od 0,24% (FTSE MiB) do 0,92% (IBEX), zamykając się w okolicach dziennych maksimów. Po kolejnym teście dołków rano kurs EURUSD naruszył parytet, obecnie oscyluje właśnie wokół poziomu 1,0.
GPW ponownie wypadła znacznie gorzej niż otoczenie zewnętrzne. WIG20 spadł o 1,84%, mWIG40 o 2,49%, sWIG80 stracił 1,67%. Olbrzymim obciążeniem dla głównego indeksu był reagujący na poważną przecenę miedzi KGHM (-6,52%), silnie taniały też PZU (-3,16%), LPP (-5,21%), Dino (-2,17%) czy Allegro (-3,43%). Ostatnie spadki odreagowały częściowo natomiast PGNiG (+3,08%) i Orlen (+2,59%). W drugim szeregu 8,46% traciło Assecosee, 8.08% PEP, a największą negatywną kontrybucję wniósł Budimex (-4,92%). S&P500 spadło o 0,67%, a NASDAQ o 1,02% przy dalszych wzrostach rentowności obligacji skarbowych, tym razem silniejszych na długim końcu (10-latki powróciły powyżej 3,10%). W tym tygodniu ma przyspieszyć QT, które osiągnie poziom 95 mld USD miesięcznie i obejmie bony skarbowe. Ograniczona kontynuacja spadków i utrzymanie się VIX w okolicy 26 pkt. są pozytywnym sygnałem i dowodem na to, że z uwagi m.in. na defensywne pozycjonowanie inwestorów instytucjonalnych w ostatnim czasie, ryzyko pełnej paniki pozostaje na razie ograniczone. Głównym argumentem za kontynuacją przeceny pozostaje jednak fakt, że z wyprzedzającym wskaźnikiem C/Z dla S&P500 na poziomie 17,5 na razie w ogóle trudno mówić o tym, by amerykańskie akcje były tanie. W normie pozostają także spready kredytowe.
Sesja w Azji ma dzisiaj mieszany przebieg, rosną Sensex i Nikkei, korygują się Shanghai Composite i Hang Seng. Notowania kontraktów futures na indeksy europejskie sugerują otwarcie z około półprocentową dodatnią luką. Najważniejszym punktem dnia będą wstępne dane o sierpniowej inflacji z Niemiec i Hiszpanii. Spodziewane są jej dalsze wzrosty, co zapewne może wywołać dalsze zaostrzenie retoryki członków Rady EBC. Jej jastrzębia frakcja może poruszyć we wrześniu temat podwyżki nawet o 75 pb. O kolejnych 100 pb, do 11,75%, stopy podwyższy zapewne węgierski bank centralny, zmagający się m.in. ze słabością forinta. Pomimo rosnącego dysparytetu lokalna waluta straciła od początku roku 7,1% względem PLN.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion