Piąty dzień spadków S&P500
Zgodnie z naszymi porannymi podejrzeniami środowa sesja nie przyniosła inwestorom wielu emocji
Rynki europejskie rozpoczęły dzień na minusach, by na chwilę w większości wyjść na plus, ale finalnie powróciły do poziomów otwarcia lub lekko poniżej. Stopy zwrotu z głównych indeksów – od -0,10% (FTSE MiB) do -0,62% (Stoxx 600) same w sobie mówią o poziomie zmienności. Znacznie ciekawiej sesja wyglądała na rynku walutowym, gdzie euro najpierw przetestowało poziom 1,0450, by następnie wykonać gwałtowny ruch do okolic 1,0550 i ponownie zmienić kierunek. Szukanie źródeł takiej wolatylności w jakichkolwiek danych lub wydarzeniach dnia wydaje się mocno na siłę.
WIG20 wzrósł o 0,12%, mWIG40 o 0,32%, a sWIG80 o 0,07%, więc GPW ponownie okazała się silniejsza od otoczenia zewnętrznego. Byłby to nieco większy powód do radości, gdyby nie obroty, ledwo przekraczające 600 mln zł. O 2,33% drożało Allegro, o 3,18% PGE, kontrybucja tych dwóch spółek odpowiada za większość różnicy między głównym warszawskim indeksem a zagranicznymi. Energetyka generalnie ma za sobą świetny dzień, wzrost Zepak o 13,43% był obok zwyżki Asbisu o 8,29% głównym motorem mWIG-u. RPP zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniła poziomu stóp, wydaje się, że podczas dzisiejszej konferencji najciekawszym elementem będą pytania o to, jakie dokładnie kompetencje Jacka Kurskiego sprawiają, że nadaje się do pełnienia funkcji w Banku Światowym.
USA S&P500 spadło o 0,19%, a NASDAQ o 0,51%. Tak jak piszemy w tytule, był to piąty dzień spadkowy z rzędu dla amerykańskiej giełdy, ale w gruncie rzeczy tylko w dwóch przypadkach straty z ostatniego tygodnia miały znaczący charakter, w pozostałych były minimalne. Powoli można mówić o rozpoczęciu korekty, ale do połowy przyszłego tygodnia nie dowiemy się, czy osiągnie ona jakąkolwiek znaczącą skalę.
W godzinach porannych o ponad 3% rośnie Hang Seng, wymazując praktycznie w całości wczorajsze straty. Giełda w Hong Kongu pozostaje tym samym najaktywniejszą, ale nie wpływa znacząco nawet na zachowanie reszty Azji, więc trudno przypisywać zwyżkom potencjał, by wywołać falę optymizmu w Europie. Naszym scenariuszem bazowym dla GPW i rynków europejskich są dziś niewielkie wzrosty na starcie handlu i utrzymanie ich do końca dnia przy niewielkiej wolatylności. Potencjalna zmiana tego scenariusza leży w rękach C. Lagarde, która będzie wypowiadała się o 13:00 czasu polskiego. Wydaje się jednak, że na większe emocje będziemy musieli zaczekać do jutrzejszego odczytu PPI z USA.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion