Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Odbicie czy kontynuacja korekty?

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 3 sierpnia 2023, 11:03

  • Powiększ tekst

Środowa sesja upływała na całym świecie w cieniu dokonanej we wtorek przez Fitch obniżki ratingu kredytowego USA do AA+

Rynki europejskie otworzyły się na wyraźnych przeszło procentowych minusach, po ich pogłębieniu podjęły próbę wybicia, ale po zmniejszeniu skali spadków o połowę przewagę ponownie uzyskała podaż. Opublikowany po południu raport ADP pokazał znacznie wyższy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym (324 tys. vs. prognozy 191 tys.), co zaowocowało ruchem w górę na rentownościach, później zakwestionowanym na krótkim końcu, ale nie na długim – rentowność amerykańskiej 10-latki w dzisiejszych godzinach porannych sięga 4,14%. Giełdy w Europie zamykały się na poziomach bliskich startowym – większość indeksów notowała straty na poziomie 1,3-1,4%, IBEX 1,83%.

WIG20 spadł silniej, o 2,10%, mWIG40 o 1,29%, a sWIG80 o 0,95%. O 4,77% taniały Allegro, przeszło trzyprocentowe przeceny notowały Kruk, JSW i KGHM, najsilniejszy w głównym indeksie Alior spadał o 0,17%. W mWIG-u poza Bogdanką (-4,02%) najsilniej przeceniały się Develia (-3,88%) oraz Livechat (-3,65%), czyli spółki będące jednymi z najważniejszych motorów ostatnich wzrostów. Cały obraz wczorajszej sesji w Warszawie można byłoby podsumować określeniem „realizacja zysków”, a nieco większa skala spadków niż na reszcie kontynentu nie wygląda na razie alarmująco.

S&P500 wspadło o 1,38%, NASDAQ o 2,17%. Przywoływany w mediach fakt, że z tak silnymi spadkami ostatnio mieliśmy do czynienia w marcu pokazuje raczej z jak silną hossą mieliśmy ostatnio do czynienia niż, że faktycznie wydarzyło się coś o bardzo dużym znaczeniu. Dla porównania, po obniżce ratingu przez S&P500, 12 lat temu, S&P500 zareagowało przeceną o 6,66%. Także w USA widzieliśmy największe przeceny na spółkach, które się w tym roku wyróżniały, jak nVIDIA (-4,81%) czy ServiceNow (-4,61%). Ciekawym aspektem dnia było zachowanie ropy, która długo wykazywała się odpornością na wzrost awersji do ryzyka, a potem runęła o około 2,5% pomimo danych o zapasach, które wskazały na ich spadek o szokujące 17,05 mln baryłek. Surowiec wydaje się dziś tym samym jednym z głównych kandydatów do wzrostów.

W godzinach porannych spada większość indeksów azjatyckich, ale w Hong Kongu i Szanghaju w momencie pisania komentarza widać niewielkie plusy. Notowania kontraktów futures na ponad godzinę przed startem handlu znajdują się lekko poniżej poziomów neutralnych. Nie wykluczamy scenariusza, w którym po niepewnym otwarciu w okolicach zera lub na niewielkim minusie zobaczymy dzisiaj odbicie – byłoby to zgodne z analogią z 2011 r. Obciążeniem dla NASDAQ będą jednak opublikowane po wczorajszym zamknięciu raporty Qualcomm i Paypal, po których obie spółki silnie wczoraj spadały w handlu posesyjnym. Znacznie ważniejszy będzie naszym zdaniem przebieg sesji jutrzejszej - do wiarygodnego odbicia niezbędne będą w naszej ocenie solidne wyniki Apple i Amazonu, które poznamy dzisiaj wieczorem. Ewentualny dobry raport BLS raczej nie zostanie jutro przyjęty entuzjastycznie - skala zaskoczenia na podobnym poziomie jak we wczorajszym raporcie ADP mogłaby uruchomić atak rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich na ubiegłoroczne szczyty i zwiększyć prawdopodobieństwo podwyżki stóp we wrześniu.

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych