EUR/USD wstrzymywał oddech przed danymi o inflacji w strefie euro
Wczoraj mieliśmy podwójną „zmyłkę”, gdyż instytut ISM najpierw zrewidował opublikowany pierwotnie wynik majowego wskaźnika dla przemysłu w górę, a nieco później skorygował go w dół.
W rezultacie wyniki sondażu ISM dla sektora wytwórczego znów są zgodne z wcześniejszym wskaźnikiem PMI opracowanym przez Markit dla tej samej branży. USD/JPY powrócił w górne rejony dziennego przedziału wahań, a przed zamknięciem dotarł tuż poniżej oporu na ważnej granicy dziennej chmury Ichimoku. Czekamy na kolejne informacje ze Stanów Zjednoczonych, by wyklarował się kierunek dalszych notowań tej pary.
Jeśli chodzi o inne rejony, dla EUR/USD nadal oporem jest 200-dniowa średnia krocząca (ok. 1,3650), natomiast kurs USD/CHF dochodził w okolice tej średniej i jeszcze jej nie przekroczył. To właśnie te poziomy rynek w tym tygodniu obserwuje, oprócz minimów w cyklu dla EUR/USD.
Po posiedzeniu Reserve Bank of Australia notowania dolara australijskiego odbiły się, gdyż bank ten nie wprowadził większych zmian. W komunikacie przedstawiono perspektywę utrzymania stopy procentowej na stabilnym poziomie przez jakiś czas. W odniesieniu do kursu wymiany waluty bank zaznaczył, że AUD jest drogi w kontekście spadku cen surowców (godna uwagi jest zwłaszcza ruda żelaza - Australia jest jej dużym eksporterem) i poziomów notowanych wcześniej w historii. W oświadczeniu wspomniano również o wolniejszym wzroście cen domów i przedstawiono umiarkowanie optymistyczne prognozy dla australijskiej gospodarki. W ostatecznym rozrachunku oznaczało to wzrost 2-letniego oprocentowania australijskich instrumentów o 2 punkty bazowe, a lepsze wyniki sondażu w chińskim sektorze pozaprzemysłowym być może jak na razie pomagają dolarowi australijskiemu utrzymać się powyżej stabilnego minimalnego poziomu. Nadal mocno obstawiam raczej spadki na AUD/USD, chociaż abyśmy zyskali potwierdzenie, że kształtuje się nowy trend spadkowy, kurs musi spaść poniżej 0,9200/0,9175. Z kolei na AUD/NZD, gdzie udało się nam przetrwać chwilowy spadek w rejon wsparcia na 1,0875/1,0900, nadal rysuje się obiecujący układ wybicia ku górze. Kolejnym krokiem byłoby pokonanie 200-dniowej średniej kroczącej, która pojawia się tuż poniżej poziomu 1,1000 – jeśli mamy uniknąć magnetycznego przyciągania dawnego przedziału wahań, takie wybicie powinno nastąpić już niedługo.
Interesująca była retoryka japońskiego ministra finansów Aso, który przedstawił niekorzystne następstwa słabej kondycji JPY, jeśli oznacza ona wyższe ceny benzyny, żywności i innych importowanych produktów. „Słabszy jen pociąga za sobą nie tylko pozytywne konsekwencje. Musimy przyjrzeć się równowadze między skutkami pozytywnymi i negatywnymi.” Biorąc pod uwagę ujemne realne stopy procentowe i gwałtowny spadek zaufania wśród konsumentów, nadzieje wiązane z Abenomiką gwałtownie się rozwiewają w twardej rzeczywistości stagflacji. To ujemne realne oprocentowanie w perspektywie długofalowej pewnie jeszcze się pogorszy, napędzając dalszą utratę wartości jena - jeśli takie myślenie powstrzyma Bank of Japan przed działaniami w perspektywie blisko- i średnioterminowej, może to ograniczyć potencjał dalszego osłabienia jena w krótkim terminie, zwłaszcza jeśli apetyt na ryzyko nie będzie rósł wśród inwestorów bez końca.
Co dalej?
Przed dzisiejszą publikacją stopy bezrobocia w maju wczoraj kurs EUR/NOK wzrósł do poziomu oporu w okolicach 8,1750/8,2000. Wydaje się, że strefa ta była szczególnie istotna dla zleceń stop, zatem wynik inny niż przewidywany spadek do poziomu 2,6% (w porównaniu z 2,8% w kwietniu) mógł oznaczać spadek notowań NOK i wzrost kursu EUR/NOK. Stopa bezrobocia często w maju spada do sezonowego minimum, by następnie w miesiącach letnich znowu wzrosnąć. Kolejnym czynnikiem, który nie sprzyja NOK, jest wyprzedaż ropy naftowej, która wczoraj jeszcze przyspieszyła.
Rano najważniejszą informacją dla notowań EUR/USD była publikacja majowych szacunków wskaźników CPI i CPI bazowego dla strefy euro (tzw. HICP). Po wczorajszych słabych odczytach z Niemiec rynek prawdopodobnie nastawiał się na niespodziankę spadkową, chociaż gdy teraz już tak mało czasu pozostało do czwartkowego posiedzenia EBC, trudno było ocenić, jak daleko jeszcze mógł rozciągnąć się ruch w dół na EUR/USD, gdyby odczyt zaskoczył negatywnie. Niespodziewany wzrost inflacji mógł spowodować stosunkowo silną falę masowego zamykania pozycji, choć z drugiej strony rynek zajmował dość dużo krótkich pozycji w euro.
Najważniejsze dane ekonomiczne
• Chiny – majowy wskaźnik PMI dla sektora pozaprzemysłowego wyniósł 55,5 pkt. wobec 54,8 w kwietniu.
• Australia – sprzedaż detaliczna w kwietniu wzrosła +0,2% m/m wobec przewidywanych +0,3%
• Chiny - ostateczny PMI w przemyśle wg HSBC w maju skorygowano w dół do 49,4 pkt. wobec pierwotnych szacunków na poziomie 49,7 pkt. i 48,1 pkt. w kwietniu.
• Australia – RBA pozostawił cel dla stopy gotówkowej bez zmian na poziomie 2,50%, zgodnie z przewidywaniami.
•
Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne
• Norwegia – stopa bezrobocia w maju (08:00) • Wielka Brytania – wskaźnik PMI w budownictwie wg Markit/CIPS w maju (08:30) • Strefa euro – stopa bezrobocia w kwietniu (09:00) • Strefa euro – wskaźnik CPI szacunkowy i CPI bazowy w maju (09:00) • Stany Zjednoczone – zamówienia w fabrykach w kwietniu (14:00) • Stany Zjednoczone – przemówienie George z Rezerwy Federalnej (17:50) • Wielka Brytania – wskaźnik cen w sklepach wg BRC w maju (23:01) • Australia – przemówienie Richardsa z RBA (23:10) • Australia – wskaźnik wyników w usługach wg AiG w maju (23:30) • Australia – PKB w I kw. (01:30) • Japonia – wskaźnik PMI dla usług wg Markit w maju (01:35) • Japonia – wskaźnik PMI kompozytowy wg Markit/JMMA w maju (01:35)
John J Hardy, Saxo Bank