![Euro nadal osłabia się do złotego, ale do rekordów z 2018 r. jeszcze brakuje czterech groszy / autor: Pixabay](http://media.wplm.pl/thumbs/6ec/NzIweDQ0Mi9jX2MvdV8xL2NjX2Q1ODJiL3AvMjAyMy8xMC8yNS8xMjgwLzg1Mi80YjY1ZDkwNzNlZTE0NWU3YTIwMzU1OWQzNWE1OWM4Ny5qcGVn.jpeg)
Dzisiaj euro poniżej 4,17 zł
Jeszcze kurz nie opadł dobrze po przebiciu 4,18 zł, a już widzimy poziomy poniżej 4,17 zł. Amerykanie mają wyraźną nadprodukcję ropy, ale nie wygląda na to, by mieli mieć problem z jej ulokowaniem na rynku. Inflacja w Czechach pod kontrolą.
Złoty nadal mocny
Ledwo wczoraj pisaliśmy o euro zbliżającym się do poziomu 4,17 zł, a już dzisiaj przez moment znaleźliśmy się poniżej tej granicy. Do minimów z 2018 roku brakuje nam co prawda jeszcze niemal 4 groszy, ale ostatnimi czasy ta różnica zmniejsza się niemal codziennie. Rekordy widzimy nie tylko na walutach. Główny indeks giełdowy WIG znajduje się również na swoich historycznych wartościach. WIG20 nie jest jednak nawet blisko takich poziomów, ale to już specyfika naszego rynku. Co ciekawe pomimo tak dużego zainteresowania polską giełdą i walutami, w ostatnich dniach widzimy wyraźny odwrót od polskich obligacji. Ich rentowność od końca poprzedniego tygodnia wyraźnie rośnie.
Niespodziewany wzrost zapasów
Zdaniem API (Amerykańskiego Instytutu Paliw) zapasy paliw w USA wzrosły o imponującą wartość 9,04 mln baryłek, co pokazuje dużą nadprodukcję surowca. Należy pamiętać, że to tygodniowe dane – czyli aż 10 proc. tygodniowego wydobycia ropy w tym kraju trafiło w formie paliwa do magazynów. Produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych ostatnio się stabilizowała po dużym skoku w 2023 roku, aczkolwiek to październik 2024 roku był rekordowym miesiącem w historii pod względem wydobycia. Co to oznacza dla rynków? W krótkim terminie wyjaśnia to korektę ostatnich wzrostów. W dłuższym należy się spodziewać, że administracja Donalda Trumpa może chcieć naciskać sankcjami, by znaleźli się nabywcy dla tych produktów kosztem odcięcia z rynku mniej lubianych producentów.
Inflacja w Czechach
Czesi pokazali odczyty na temat inflacji. Dane mogłyby być pewnym zaskoczeniem. W ujęciu miesięcznym mamy wzrost o 1,3 proc., za to w rocznym 2,8 proc. Co ciekawe pomimo tak wysokiej inflacji miesięcznej, to roczna spadła względem grudnia, kiedy wynosiła 3,0 proc.. Powodem jest fakt, że Czesi kolejny już rok po miesięcznym spadku inflacji w grudniu, nagle w styczniu pokazują duże skoki. Rok temu wynosił on aż 1,5 proc., stąd tegoroczne „zaledwie” 1,3 proc. spowodowały spadek tempa wzrostu cen. Z drugiej strony obniżająca się inflacja może pozostawiać miejsce na kontynuację trwającego cyklu obniżek stóp procentowych. Warto jednak pamiętać, że w zeszłym roku mieliśmy już momenty 2,0 proc. inflacji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje