Analizy

fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

Dokąd zmierza złoty?

źródło: Mateusz Adamkiewicz, analityk rynków finansowych HFT Brokers

  • Opublikowano: 8 czerwca 2016, 13:57

  • Powiększ tekst

Nasza waluta pokazuje dużą siłę w ostatnich dniach i coraz wyraźniej umacnia się względem głównych dolara czy euro. Nie inaczej jest podczas dzisiejszej sesji. Tuż po godzinie 13:00 za dolara płaciliśmy już poniżej 3,81 złotego, a ze euro nieco ponad 4,33 złotego. To oznacza najniższe poziomy odpowiednio od 3 maja i 22 kwietnia. Jakie są przyczyny siły złotego i czy polska waluta ma przed sobą równie optymistyczne perspektywy?

Złoty zyskuje na fali dobrego sentymentu, który pojawił się na rynkach wschodzących. Słabe dane ze Stanów Zjednoczonych znowu wywróciły komunikację FED do góry nogami i podwyżka stóp procentowych w najbliższych miesiącach jest mało prawdopodobna. To sprawiło, że inwestorzy szukają wyższych stóp zwrotu na globalnych rynkach i są w stanie podjąć nieco większe ryzyko zajmując pozycję na walutach, obligacjach czy giełdach krajów emerging markets, w tym Polski.

W krótkiej perspektywie złoty ma szanse nadal zyskiwać – za euro możemy zapłacić 4,30 złotego; a za dolara około 3,77/76 złotego. Przy obecnym impecie polskiej waluty niewykluczone, że takie poziomy zobaczymy jeszcze w tym tygodniu. Co zaś z dłuższą perspektywą? Tutaj należy wstrzymać się z optymizmem. Nawet jeśli FED przełoży podwyżki stóp procentowych, to temat ten i tak powróci. W takim wypadku złoty znów będzie tracił nie tylko względem dolara, ale także względem innych pozostałych walut. Warto pamiętać również o tym, że nadal atmosfera wokół naszego rynku jest gęsta, już za miesiąc Fitch dokona oceny naszej wiarygodności kredytowej, a dane gospodarcze sugerują lekkie spowolnienie polskiej gospodarki.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.