Graniczna sytuacja na eurodolarze
Co widzimy?
Na wykresie kursu dowolnego instrumentu zazwyczaj można zobaczyć najrozmaitsze rzeczy, zależnie od tego, kto spogląda. My weźmy pod lupę eurodolara i następujący schemat: połączenie szczytów z 3 maja i 9 czerwca (nie przejmujmy się tym, że później zdarzały się okazjonane, efemeryczne naruszenia tej linii). Zwróćmy też uwagę na lipcowe maksima rzędu 1,1180 (nie licząc 29 lipca).
Otóż jeśli takie linie sobie nakreślimy, jasne będzie, że na eurodolarze jest teraz decydujący moment. Mamy ok. 1,1175, w minimach było dziś 1,1155, w piątek wykres był bardzo blisko 1,12. Jeśli strona wspierająca euro zdoła wykonać mocniejszy ruch w górę, to tendencja ciągnąca się od 3 maja będzie – w zasadzie – pokonana, a przynajmniej bardzo, bardzo zaburzona.
Indeks PMI dla przemysłu za lipiec zgodnie z prognozą wyniósł w USA 52,9 pkt. Z kolei ISM dla amerykańskiego przemysłu trochę rozczarował – było 52,6 pkt przy założeniu na poziomie 53,1 pkt. Tymczasem w Niemczech czy Strefie Euro wyniki były (nieznacznie, ale jednak) powyżej prognoz.
Najnowsza wypowiedź Williama Dudleya, którą relacjonowaliśmy rano, była nader wyważona – sporo było o niepewności gospodarczej i braku wiary rynków terminowych w rychłą podwyżkę, ale ostatecznie przedstawiciel Fed zapewnił, że nie jest tak, iż wizję zacieśniania całkiem porzucono. Ba, dopuścił nawet taką oto możliwość, że być może dane makro pozytywnie zaskoczą i to umożliwi podwyżkę stóp.
Nie był to jednak jakiś mocny akcent i nie mógł gwałtownie odmienić sytuacji, jaka powstała po piątkowym, nader mizernym odczycie PKB. Kolejny bardzo mocny punkt, jaki nas czeka, to piątek – czyli najnowsze payrollsy, dane z rynku pracy USA. Problem w tym, że jeśli do tego czasu ostro wybijemy się do 1,12 czy 1,1240, to ewentualny dobry wynik wygeneruje nam co najwyżej powrót do poziomów obecnych czy do linii trendu, która wtedy będzie pewnie gdzieś w okolicach 1,1140-50.
Jutro w programie wystąpienie Roberta Kaplana z Fed, do tego dochody i wydatki Amerykanów oraz inflacja PPI Strefy Euro czy sprzedaż detaliczna w Szwajcarii.
Sytuacja waluty krajowej
Na USD/PLN mamy oczywiście przełożenie granicznej sytuacji z EUR/USD. To znaczy, że tu walczymy o okolicę 3,90. W piątek notowano zejścia nawet poniżej 3,89. Dziś delikatnie wróciliśmy, zresztą nie sprzyjał nam odczyt PMI dla krajowego przemysłu: raptem 50,3 pkt przy prognozie 51,6 pkt.
EUR/PN rezyduje przy 4,3570, zmienność była tu dziś – podobnie jak na parze dolarowej – niewielka, jesteśmy w dolnej części konsolidacji. Na GBP/PLN jest kolejny test wsparcia, które badano już u progu lipca. Mamy 5,1470. Zapewne ta słabość funta ma związek z mizernym PMI dla brytyjskiego przemysłu: 48,2 pkt przy prognozie 49,1 pkt.