Słabsze dane z Chin biją w złotego
Poniedziałek 8 sierpnia 2016 roku przyniósł stabilne notowania eurodolara i eurozłotego. Kurs EUR/USD cały dzień pozostawał nieco poniżej poziomu 1,11 a kurs EUR/PLN spadł poniżej 4,27.
Rynek eurodolara pozostawał pod wpływem piątkowej publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy, które pokazały nie tylko silny wzrost nowych miejsc pracy ale również dynamiki płac, co przy relatywnie niewielkich konsekwencjach zwycięstwa zwolenników Brexit-u w Wielkiej Brytanii dla stabilności globalnych rynków finansowych daje Fedowi komfortową sytuację dla odważniejszego rysowania perspektyw podwyższania stóp procentowych w USA w 2016 roku. Powinno to w najbliższych tygodniach umożliwić stopniową aprecjację dolara wobec euro poniżej poziomu 1,10.
Na rynku eurozłotego poniedziałek przyniósł spadek poniżej poziomu 4,27. Jednak w dalszej perspektywie, mocny rynek pracy w USA zwiększył oczekiwania na podwyżki stóp w USA co nie działa na korzyść walut rynków wschodzących. Do tego doszły jeszcze słabe chińskie dane o handlu zagranicznym. Eksport w skali rok do roku spadł o -4,4% co pokazuje, że pomimo wyraźniej deprecjacji kursu juana wobec dolara w ostatnich miesiącach, globalny popyt na chiński eksport dalej spada. Do tego import w skali rok do roku spadł aż o -12,5%, co wskazuje na dalsze silne spowolnienie popytu wewnętrznego w Chinach. W tej sytuacji dalsza deprecjacja kursu juana wobec dolara wydaje się nieuchronna, co na pewno nie będzie sprzyjać złotemu i innym walutom rynków wschodzących. Kombinacja oczekiwań dalszych podwyżek stóp w USA i spowalniających Chin wskazuje, że widoczna w ostatnim czasie aprecjacja złotego ma się już raczej ku końcowi o ile już się nie zakończyła. Jeżeli dalsze dane z Chin, które poznamy w tym tygodniu również rozczarują wówczas kursu EUR/PLN może szybko powrócić powyżej 4,30.
Polskie obligacje powinny utrzymywać się przez większość tygodnia na poziomach zbliżonych do zamknięcia z ubiegłego tygodnia, co jest spowodowane brakiem ważniejszych publikacji makroekonomicznych czy też spotkań banków centralnych. Jednak piątek może przynieść bardziej istotne ruchy, gdyż opublikowane zostaną dane o wzroście gospodarczym, inflacji, saldzie na rachunku obrotów bieżących oraz podaży pieniądza M3. Pozytywne zaskoczenie w danych będzie wspierało wzrosty rentowności, przede wszystkim dla obligacji z dłuższym terminem do wykupu. W poniedziałek polska krzywa dochodowości nieznacznie się wystromiła przy jednoczesnym spadku rentowności na krótkim końcu oraz wzroście na długim.
Z kolei na rynkach bazowych doszło do wzrostu rentowności na całej długości krzywych. Rentowności w Niemczech wzrosły od 1 do 4 pb, dzięki czemu obligacje 15-letnie oddaliły się od poziomu 0%. Dane o produkcji przemysłowej za czerwiec pokazały wzrost na poziomie 0,8% r/r, który był mocniejszy niż oczekiwane 0,7% r/r. Jednak jak pokazały wcześniej indeksy oparte o ankiety, sektor przemysłowy może liczyć się z pewnym spowolnieniem w związku z głosowaniem o Brexicie. Wzrosty rentowności były kierowane również zwiększającą się szansą na podwyżkę stóp procentowych w USA. Prawdopodobieństwo takiego wydarzenia wyceniane jest na blisko 50% na podstawie kontraktów na fed funds. Do takiej zmiany kierunku przyczyniła się publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy, która sugeruje silny trend wzrostu zatrudnienia pomimo gorszych danych za maj. Dalsze spadki cen obligacji amerykańskich doprowadziły do powrotu notowań obligacji 10-letnich w okolice 1,60%. Zdecydowanie podniósł się również krótki kraniec krzywej, który znajduje się już blisko 0,75%.