Rynek obligacji: kto obstawił papiery Getin Noble Banku, ten zarobił
Można już powiedzieć, że po wakacjach apetyt inwestorów na obligacje firm nie zmienił się – emisje plasowane są z sukcesami, a na horyzoncie widać już kolejne.
Raport półroczny nie zadowolił ponoć akcjonariuszy Getin Noble Banku, ale obligatariusze mają powody do satysfakcji. Bank spełnił z górką wymagania Komisji Nadzoru Finansowego co do podwyższonych wskaźników adekwatności kapitałowej, w tym także jako instytucja o specjalnym znaczeniu (wyróżnienie oznacza konieczność utrzymywania dodatkowego bufora bezpieczeństwa). Kto postawił na taki scenariusz (lub choćby na to, że GNB jest bankiem systemowo zbyt ważnym), wygrał i to nie mało. Obligacje podporządkowane o najkrótszym terminie do wykupu notowane są dziś już powyżej 97 proc. nominału. Oznacza to wprawdzie, że ich rentowność (7,4 proc. brutto) nadal przekracza nominalne oprocentowanie, ale jest to rentowność najniższa od listopada ubiegłego roku. W lutym – w najniższym punkcie notowań – obligacje tej serii (GNB0218) można było kupić po 82 proc. nominału, co dawało ponad 16 proc. rentowności brutto. Kto kupił je wówczas i sprzedał dziś, zarobił 18 proc. na samej zmianie ceny (plus naliczone w tym czasie odsetki). Dłuższe serie banku nadal można kupić nawet poniżej 80 proc. nominału, ale takich ofert jest coraz mniej, a oznaczają „zaledwie” ponad 10-proc. rentowność do wykupu. W porównaniu do dołka z zimy, prawie wszystkie serie wyceniane są wyraźnie wyżej.
Getin Noble poinformował też o piątej z kolei emisji obligacji podporządkowanych zakończonej nadsubskrypcją, a przy okazji także o złożeniu nowego prospektu emisyjnego (poprzedni traci ważność 9 września). Bank zamierza więc nadal rozwijać tę formę pozyskiwania kapitału. Ale nie tylko GNB ma na koncie emisyjne sukcesy. Tylko w tym tygodniu o udanych emisjach informowały Murapol (45 mln zł; bodaj największa emisja w historii firmy) i Unified Factory (10 mln zł przy popycie 15 mln zł). A przecież mówimy o emisjach przeprowadzonych w sierpniu, w samym środku sezonu urlopowego.
Tymczasem w nowym roku szkolnym ruszyła publiczna emisja PCC Exol (25 mln zł; 5,5 proc. przez cztery lata), swoją emisję uruchomił też Eurocent (3 mln zł; 8,5 proc. przez dwa lata), a wkrótce możemy spodziewać się kolejnych emisji publicznych. Best czeka ze swoją ofertą na zatwierdzenie prospektu emisyjnego złożonego prawie dwa miesiące temu. Przed końcem roku chciałby pozyskać od 50 mln zł do nawet ponad 100 mln zł, a jak widać po notowaniach starszych serii na Catalyst, bezgotówkowy odpis wartości posiadanych akcji Kredyt Inkaso nie uwiera inwestorów (przynajmniej tych z rynku obligacji). Również Kruk ma apetyt na kolejne inwestycje w drugiej połowie roku (dotąd wydał ponad 900 mln zł) i zapewne – tak jak dotąd – będzie finansował je kolejnymi emisjami obligacji.