Analizy

W programie protokół FOMC

źródło: Tomasz Witczak, FMC Management

  • Opublikowano: 24 maja 2017, 08:40

  • Powiększ tekst

Dopiero o 20:00

O 20:00 naszego czasu poznamy protokół z posiedzenia FOMC – Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, tj. instytucji, która odpowiada za politykę monetarną Rezerwy Federalnej. Miejmy nadzieję, że pozwoli nam to przekonać się, w którą stronę zmierzają obecnie działania Fed.

Otóż był taki czas – dobrych parę tygodni, jeśli nie miesięcy temu – kiedy rynek wysoko wycenił wizję trzech podwyżek stóp w USA na rok 2017 i niemal przestał się zajmować tematem. Potem to się zachwiało. Po pierwsze, pojawiła się niepewność co do tego, czy Fed wykona drugi ruch już w czerwcu. Po drugie, przedstawiciele Fed zaczęli mówić o konieczności redukcji bilansu. To działanie co prawda idzie w pewnym sensie w tę samą stronę, co podwyżki stóp, ale raczej nie będzie szło z nimi w parze – w tym sensie, że równoczesne zacieśnianie polityki na dwa sposoby to już byłoby "za dużo".

Rynkowa niepewność wzięła się stąd, że kłopoty zaczął mieć Donald Trump – najpierw ze zniesieniem Obamacare, potem z prezentacją autentycznie przebojowych postulatów podatkowych, a w końcu także z napływającymi oskarżeniami o nieudolność, prorosyjskość i niedozwolone naciski na FBI. Poza tym dolarowi nie mogły pomagać te momenty, w których Trump akcentował nie stanowisko wolnorynkowe, a protekcjonistyczne.

Od początku roku eurodolar idzie na północ – z poziomów rzędu 1,0350 do 1,1260-70, jeśli brać pod uwagę maksima z ostatnich dni. W tym sensie porusza się on w szerokiej, obowiązującej 2,5 roku konsolidacji, mającej zakres 1,04 – 1,17 (w przybliżeniu). Pamiętamy, że ostatni test górnych ograniczeń to początek maja 2016, gdy testowano ok. 1,1615. A zatem euro ma wciąż swe pole do popisu, szczególnie jeśli EBC zaostrzy politykę, do czego nawołują niektórzy oficjele EBC i UE – jawnie lub pośrednio. Mowa np. o Angeli Merkel czy Wolfgangu Schaeuble.

Dziś w programie mamy o 8:00 niemiecki indeks zaufania konsumentów GfK. O 14:00 poznamy polskie wskaźniki koniunktury konsumenckiej, o 14:45 publicznie wypowie się Mario Draghi, zaś o 15:00 poznamy odczyt z USA – indeks FHFA, mierzący ceny nieruchomości. O 16:00 mamy sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA.

Eurodolar pozycjonuje się obecnie przy 1,1180. Dolar trochę odzyskał, oczywiście – ale nie przekreśla to jeszcze generalnej tendencji. Z europejskich informacji gospodarczych można wspomnieć o aferze w firmie Daimler. W biurach przedsiębiorstwa odbyły się przeszukania policyjne w związku z podejrzeniami o manipulowanie pomiarem spalin. Jak wiadomo, w roku 2015 wypłynęła podobna sprawa w odniesieniu do Volkswagena – i miała ona poważne reperkusje, związane np. z obecnością samochodów koncernu na rynku USA.

Na złotym

USD/PLN jest przy 3,76. To nie jest jakiś szczególnie zły kurs na kupno, jeśli za punkt odniesienia brać minione tygodnie i miesiące, ale jednak to 3,5 grosza powyżej ostatnich minimów. Mamy korektę, acz nie przekreśla ona zasadniczej tendencji na rzecz mocnego złotego. Inną kwestią jest to, że tendencja ta być może już hamuje.

To hamowanie widać też na EUR/PLN. Jasne, nie wracamy do 4,26 (na przykład), ale i tak jesteśmy 5 groszy ponad dołkiem na 4,15. O ile zresztą dolar-złoty odbija eurodolara i może jeszcze pójść w dół, gdy główna para wróci na północ, o tyle euro-złoty nie ma tak bezpośredniego przełożenia. Wzrost wartości euro do dolara może też oznaczać wzrost wyceny euro w relacji do złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych