Analizy

Giełdy wyczekują na piątkowe NFP

Daniel Schittek Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 7 grudnia 2017, 16:31

    Aktualizacja: 7 grudnia 2017, 16:32

  • 0
  • Powiększ tekst

Dziś na giełdach jest dość spokojnie, co rodzi pytanie czy nie jest to aby spokój przed burzą jaką mogą na koniec tygodnia wywołać jutrzejsze payrollsy - o tym jednak za chwilę

Dziś przede wszystkim uwagę należy zwrócić na powrót zainteresowania spółkami technologicznymi, co wspierało dziś europejskie giełdy na otwarciu. Dalej w mieszane nastroje panują na rynkach wschodzących, natomiast na sesji azjatyckiej bohaterem został japoński Nikkei.

W godzinach nocnych mogliśmy zobaczyć kontynuację wzrostów pary USDJPY, która pomogła japońskim spółkom z indeksu Nikkei225 odrobić sporą część strat ze środy, kiedy to indeks zanurkował ponad 2%. Dziś w Kraju Kwitnącej Wiśni widzieliśmy odbicie o 1,45%, jednak w pozostałych regionach Azji humory również były całkiem dobre, a wzrosty ominęły jedynie Szanghaj i  Seul. Przypomnijmy, że wczoraj silniejszą przecenę odnotował także indeks Hang Seng, który dzisiaj nie odbił jednak zbyt silnie i zamknął się niecałe 0,3% wyżej.

Z azjatyckich rynków wschodzących Chiny i Tajwan radziły sobie nie najlepiej, jednak pochwalić można Indie, gdzie tamtejszy indeks Nifty50 po trój-falowej korekcie w końcu odbija o 1,2% w górę. Dobrze radzi sobie także giełda w Turcji (BIST100 +1,4%), jednak dalej jest już tylko gorzej. Głębsze spadki nawiedzają rosyjski RTS (-1,2%), oraz brazylijską Bovespę (-1,65%). Słabsze wyniki giełd w krajach rozwijających to wynik m.in. spadających cen ropy oraz innych surowców np. miedzi. Innym winowajcom jest także silniejszy dolar, który powoli ponownie wraca do łask inwestorów przed jutrzejszymi payrollsami. WIG20 również ulega tym gorszym nastrojom i utrzymuje się poniżej bariery 2400 pkt tracąc 0,2%.

W Europie głównie dominuje zieleń, chociaż wzrosty są mocno ograniczone, co obrazuje fakt, że najlepiej radzący sobie rynek jakim jest Hiszpania rośnie niecałe 0,5%. Giełdy akcji w Europie wykazują zatem względny spokój, który może zostać jednak zakłócony przez jutrzejszy raport z rynku pracy w USA. Będzie on jednak ważnym wydarzeniem przede wszystkim dla dolara oraz indeksów zza oceanu. W kontekście samych indeksów oprócz samej liczby NFP istotna będzie jedna ze składowych tego raportu.

Mowa tutaj o zatrudnieniu w pomocy tymczasowej, której zmiana bardzo dobrze odzwierciedla stan gospodarki, ponieważ pracownicy tego sektora są najszybciej zwalniani i zatrudniani odpowiednio w okresach ciężkich i dobrych dla przedsiębiorstwa. Ewentualny spadek tej składowej jest zawsze ostrzeżeniem dla byków z Wall Street.

Powiązane tematy

Komentarze