Dane z Niemiec negatywnym sygnałem
Przebieg poniedziałkowej sesji azjatyckiej można uznać za mieszany – japoński Nikkei zamknął się neutralnie, a Hang Seng zyskał +0,5%, z drugiej jednak strony chiński Shanghai Composite stracił -1,3%. Słabość chińskiego rynku akcji doprowadziła już wspomniany indeks do poziomów z lutego 2016 r., kiedy to władze Państwa Środka również zmagały się z efektami wymykającego się spod kontroli kursu yuana. Od początku roku Shanghai Composite stracił ok. -18,2%, a kolejne słowne „przepychanki” w temacie wojny handlowej nie wskazują na to, by sytuacja ta miała szybko się odwrócić.
Z opublikowanych dziś danych makro warto zwrócić uwagę na zaskakująco niski odczyt dynamiki czerwcowych zamówień w niemieckim przemyśle. Według najnowszych danych wielkość ta pokazała miesięczny spadek na poziomie -4% przy konsensusie zakładającym -0,3% m/m. Negatywna rozbieżność z prognozami była w dużej mierze efektem gwałtownego spadku popytu spoza strefy euro. Należy zauważyć, że czerwcowe dane obejmują okres, w którym przyszłość polityki handlowej prowadzonej przez USA z UE stała pod dużym znakiem zapytania. Wprawdzie lipcowe porozumienie amerykańskiego prezydenta z Junckerem zredukowało (bądź też odsunęło w czasie) ryzyka napięć handlowych w kontekście Europy, niemniej jednak tak słaby odczyt nie powinien być lekceważony przez rynek. Tak też się dzieje – w chwili pisania komentarza kurs EURUSD oscyluje w granicach poziomu 1,155 EUR/USD. Siła dolara, który od początku sierpnia ulega regularnej aprecjacji pozwala przypuszczać, że zejście wspólnej waluty poniżej poziomu 1,15 jest kwestią czasu – nie jest to oczywiście dobra wiadomość dla emerging markets, w tym również Polski o czym wspominaliśmy już wielokrotnie.
WIG20 zdołał ostatecznie w sam ej końcówce wyjść powyżej kreski i zyskać +0,4%. Słabsze ponownie okazały się być indeksy reprezentujące małe i średnie spółki – sWIG80 stracił -0,4%, a mWIG40 -0,3%. Biorąc pod uwagę dalszą podaż, którą w sierpniu prawdopodobnie wygenerują fundusze absolutnej stopy zwrotu (z uwagi na złe wyniki w ostatnim czasie) należy oczekiwać, że reszta kwartału w wykonaniu polskich MiŚiów nadal może pozostawiać wiele do życzenia. Najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie był dziś turecki BIST, który momentami tracił ponad -2%. Warto zauważyć, że podaży na tureckim rynku akcji towarzyszy niezmiennie słabość liry – po godzinie siedemnastej dolar zyskuje wobec tureckiej waluty +2,4% sygnalizując, że do poziomu przekraczającego 5,00 USD/TRY powinniśmy przyzwyczaić się na dłużej.
Kalendarz makroekonomiczny na ten tydzień nie zawiera ważniejszych pozycji, które mogłyby nadać wyraźny kierunek rynkom. Najbardziej ciekawa wydaje się być jedynie piątkowa publikacja inflacji CPI w USA, która prawdopodobnie ustabilizowała się w okolicach 2,9% r/r. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na środowe dane o eksporcie i imporcie Chin – ewentualne osłabienie nadwyżki handlowej może być namacalnym efektem napięć handlowych pomiędzy USA a Chinami.
Patryk Pyka, Dom Inwestycyjny Xelion