Próba stabilizacji w oczekiwaniu na Fed
Zgodnie z porannymi wskazaniami kontraktów futures, wtorkowa sesja przyniosła w Europie i USA odbicie, które nabierało siły w ciągu dnia w absencji kolejnych negatywnych informacji dotyczących rozprzestrzeniania się chińskiego koronawirusa. W godzinach porannych główne indeksy przeszły przez moment zawahania, na co wpływ miały słabe wyniki SAP, największej europejskiej spółki technologicznej i drugiego pod względem wagi komponentu DAX. Wczesnym popołudniem rozpoczął się jednak systematyczny marsz w górę, w wyniku którego we Frankfurcie zobaczyliśmy wzrosty o 0,9%, a jeszcze większe na pozostałych głównych indeksach (mediolańskie FTSE MiB zyskało 2,6%).
WIG20 wzrósł o 0,7%, sWIG80 o 0,8%, ale mWIG40 spadł o 0,3%. Słabość w drugim szeregu to efekt wyraźnych przecen Millenium, Asseco i Famuru. Wśród dużych spółek najsilniej spadki z poniedziałku odreagowało JSW, notujące niemal pięcioprocentową zwyżkę.
S&P500 wzrosło o 1,0%, a NASDAQ o 1,4%. Indeksy prowadziło do Apple, którego wycena wzrosła o 2,8% w oczekiwaniu na wyniki. Raport nie zawiódł, dzięki silnej sprzedaży iPhone’ów spółka pobiła wyraźnie konsensusy, notując wzrost przychodów w 4Q2019 także w Chinach. Podczas konferencji Tim Cook uspokajał też w kwestii efektów chińskiej epidemii, zwracając uwagę na niską sprzedaż w otoczeniu Wuhan i możliwość znalezienia alternatyw dla podzespołów produkowanych w regionie Hubei. Po sesji głównej akcje spółki wzrosły o kolejne 1,5% i są jednym z głównych czynników wpływających na względny optymizm także dzisiaj. Osłabia go jednak nieco słabe sprawozdanie AMD (przecena po sesji o 4,4%), które zapewne przełoży się także na wyceny nVidii i Intela.
Po czterodniowej przerwie otwarła się dziś giełda w Hong Kongu. Hang Seng traci w momencie pisania komentarza 2,8%, co w kontekście poniedziałkowego zachowania na innych rynkach wydaje się dość spokojną reakcją. Nikkei zamknęło się o 0,7% wyżej niż wczoraj, podobnie zachowuje się w godzinach porannych Sensex. Liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych 2019-nCoV wzrosła w ciągu ostatnich 24 godzin ze 106 do 132, w ujęciu procentowym mniej niż wczoraj. Potwierdzonych przypadków jest 5974, co oznacza utrzymanie około trzydziestoprocentowej dziennej dynamiki wzrostu. Spokój na rynkach wynika zapewne przede wszystkim z braku sygnałów tworzenia się nowych ognisk choroby poza prowincją Hubei. Poza Chinami najwięcej przypadków (14) stwierdzono w Tajlandii, pozostałe liczby są już jednocyfrowe. O ile ta sytuacja się nie zmieni, rynek będzie reagował zapewne głównie na informacje mające bezpośredni wpływ na spółki giełdowe, np. wstrzymanie wszystkich lotów do Chin, rozważane podobno przez amerykańską administrację. Reuters zwraca uwagę także na olbrzymie koszty epidemii, które poniesie Makau, gdzie od piątku liczba gości spadła o 69%, w dodatku w najbardziej newralgicznym momencie roku.
Notowania kontraktów futures wskazują na otwarcie na niewielkich plusach w Europie i USA, faworytem do wyższych stóp zwrotu wydaje się dziś rynek amerykański z uwagi na posiedzenie Fed. Należy spodziewać się po nim mniej lub bardziej jasnej deklaracji utrzymania stóp na niezmienionym poziomie do końca roku – jak powszechnie wiadomo tego rodzaju retoryka znacznie częściej zamienia się w kolejnych miesiącach w obniżki niż podwyżki. Po zakończeniu sesji wyniki poda m.in. Facebook, a przed jej rozpoczęciem Boeing, McDonald’s i GE.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion