W oczekiwaniu na strzał z bazooki
Wtorkowa sesja była na rynkach europejskich amerykańskim mozolną próbą odrabiania przynajmniej części strat z poniedziałku. Indeksy na Starym Kontynencie pozostają bardzo słabe. Nawet wczoraj, gdy wszystko wskazywało rano na odreagowanie, po uruchomieniu rynku kasowego indeksy zeszły poniżej poziomów neutralnych.
Finalnie udało się wygenerować dość anemiczne odbicie z około dwuprocentowymi zwyżkami. Spośród głównych rynków lepiej zachowywał się tylko IBEX, który rósł o 6,4% po informacjach, że hiszpański rząd zapewni gwarancje kredytów o wartości 110 mld euro i 17 mld euro bezpośredniego wsparcia dla przedsiębiorstw. Rząd brytyjski obiecuje gwarancje kredytów o wartości nawet 330 mld funtów. Drugi dzień z rzędu dobrze radziła sobie GPW. WIG20 wzrósł o 6,5%, mWIG40 o 4,3%, sWIG80 o 4,0%. Po jednodniowym posiedzeniu RPP obniżyła asymetrycznie stopy procentowe: referencyjną o 50 pb (do 1,0%), redyskonta weksli o 70 pb (do 1,05%), lombardową o 100 pb (do 1,5%). Stopa rezerwy obowiązkowej została obniżona z 3,5% do 0,5%. Wciąż nie znamy jednak szczegółów dotyczących planów skupu obligacji skarbowych, operacji repo i oferowania kredytów wekslowych na refinansowanie istniejących, a to niestandardowe instrumenty są obecnie kluczem najpierw do stabilizacji rynku długu, a następnie wsparcia gospodarki w recesji. Działania na stopach pozostają kontrowersyjne, wątpliwościom nie ulega także ich negatywny wpływ na sektor bankowy.
S&P500 zyskało wczoraj 6,0%, a tematem dnia były informacje o tym, że prezydent Trump zwróci się do Kongresu a akceptację pakietu stymulacyjnego o wartości nawet 1,2 bln USD i zawierającego m.in. propozycję jednorazowej zapomogi w wysokości 1 tys. USD dla każdego obywatela. Ton debaty w Stanach Zjednoczonych pozostaje paniczny, a banki inwestycyjne prześcigają się w szacunkach głębokości zbliżającej się recesji oraz kwot potrzebnych, by gospodarkę wyprowadzić na prostą.
Niestety jest to prawdopodobnie sygnał, że dopóki nie zobaczymy w Europie i USA spowolnienia przyrostów dziennych nowych przypadków, rynek pozostanie zagrożony dalszymi spadkami. Liczby dla Włoch zaczynają się stabilizować w tej chwili, jeżeli doszłoby do przełomu przed końcem tego tygodnia lub na początku przyszłego, dałoby to solidne wsparcie przynajmniej reszcie UE, sygnalizując, że punkt krytyczny mógłby się pojawić jeszcze w marcu, a w połowie kwietnia mógłby nastąpić początek powrotu do normalności.
Tymczasem dziś czeka nas zapewne kolejna bardzo trudna sesja. Rynki azjatyckie w momencie pisania komentarza są pod ewidentną presją, Nikkei zamknęło się 1,7% niżej pomimo notowania zwyżek w trakcie handlu, Hang Seng traci 2,8%. Kontrakty futures sugerują jeszcze głębszą przecenę w Europie i Stanach Zjednoczonych. Dzień powinien przynieść dalsze informacje o wsparciu fiskalnym w kluczowych gospodarkach, swój pakiet ma zaprezentować Francja. Naturalnie najbardziej czekamy na „polski Plan Marshalla”, czy też „gospodarczą bazookę”, której szczegóły powinniśmy dziś poznać nad Wisłą po godzinie dziesiątej. Wczorajsze zachowanie GPW sugeruje, że nadzieje są ogromne, dzisiejsza sesja będzie więc trudnym testem.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion